Trochę ich jest, dopiero jak policzyłam to mniej więcej wiem. Zachwyca mnie Boscobel za kolor a właściwie mix kolorów, zapach i kształt. Zresztą sama oceń.
Pierwsze zdjęcia z dziś. Dwa ostatnie sprzed 2 dni poprzednie kwiaty.
Cudny
W którym roku po sadzeniu zakwitł pierwszy raz? Mój dopiero teraz ruszył ze wzrostem z kopyta, od strony chodniczka chyba będę zmuszona go przycinać.
Łąkę stworzyłem od podstaw w tym sezonie Masa tam roślin jest posadzona dlatego efekt od razu zadawalający
Trawa o którą pytasz to jednoroczna rozplenica Pegasus (w naszym klimacie różnie z zimowaniem bywa) Jeśli jesteś zainteresowana nasionami mogę podesłać na jesień Tylko się przypomnij bo chętnych jest wielu i już nie wiem komu obiecałem
Tak się prezentuje Pegasus w pełni kwitnienia Zdjęcia z ubiegłego sezonu ...
Jak już piszemy o tych klonach to wstawię swojego inwalidę, któremu śnieg dachowy złamał gałąź
Była ładna bo szła mocno do góry
Ma dwa przewodniki. Toszko uciąć jeden przewodnik i zrobić z niego jednopniowego klona??
Sama nie wiem co z nim zrobić.
Obawiam się jak utnę, to będzie łysy z jednej strony Odbije?
Przesadzę go na studniową. We wrześniu, w październiku? No jak listki zgubi..to go przesadzę
Teraz ciągniemy go w górę.. bo w poziomie gdyby nie był cięty to miałby ponad 5 metrów szerokości (teraz ograniczmy do 3,5m)..a tu tyle miejsca nie ma . Zaszczepiony był na wysokość 70cm.. udało się nam go wyciągnąć na 2 metry..
Zimą wolny czas oznacza nudę.. a latem wolny czas można spożytkować i przyjemnie i praktycznie. Poza tym ja lubię ciepełko... od jesieni odliczam dni do lata.. jak lato przychodzi... to ja wtedy mam roboty na kompie od cholery Zawsze na odwrót niż bym chciała..
Jak wykorzystałam lato?
Rower - raz,
Basen (stoi na ogrodzie) - zero.. słownie ZERO, tzn dwa razy go odkurzałam i dwa razy weszłam z wnukiem
Kino, wyjście do znajomych, książka - zero
Wake - zero
Zaplanowane prace w ogrodzie - zero.
Miałam gościa 3 tygodnie - i nigdzie nie zabrałam jej .. kac moralny.. ale takie życie. Do dupy.
Patrzę za okno i śmierdzi jesienią... postuluję o zmianę klimatu. Mam chyba depresję..