Ogród Małej Mi - sezon 2016
23:04, 11 wrz 2016
Dziś z synową rozmawiałyśmy na temat.. że ludzie maja teraz problemy z tak wieloma problemami, których kiedyś nikt nie traktował jak problem.. jest to ganianie na golasa (prywatny ogród to małe piwo, problem jest na plaży), karmienie piersią gdzie popadnie..tzn gdzie młode zechce jeść.. Mama mi opowiadała, że ja zawsze chciałam jeść cycka jak wsiadała do autobusu pełnego ludzi. I nie było zmiłuj się.. a cycka doiłam do 2 lat
Dziś była pełnia szczęścia .. dwie świnki Pepy brodziły w błotku.. Syn mi kiedyś powiedział, że "brudne dziecko to szczęśliwe dziecko.. i ja taki byłem". Szlag mnie trafiał jak mamusie nie dawały dzieciom bawić się w piaskownicy ..bo się pobrudzą.. po cholerę tam szły?????
Na FB Alinka dziś napisała fajnie (zupełnie przy innej okazji) aż zacytuję " W CZASACH NASZEGO DZIECIŃSTWA NIE BYŁO BAKTERIII.,BO MY JUZ DAWNO BYŚMY NIE ŹYŁY"
Zimą sobie odbijemy z chłopkami.... teraz dla nich nie mam czasu... szkoda, bo dużo ucieka.. starszy gada jak nakręcony.. dużo i z sensem.. to najfajniejszy wiek... szkoda, że nie da siego zatrzymać ..

