St. Cecilia kwitnie z przerwami. Pokrój krzaczka raczej szeroki, wysoki. Jest podatna na plamistość, aktualnie zrzuciła połowę liści. Zapach urzekający dla mnie.
Moim skromnym zdaniem, to wygląda dobrze na rysunku i nie kombinowałabym z różnymi wysokościami trzmieliny/czegoś innego, ale dała takiej samej wysokości wszystkie.
Cisy kolumnowe rozrzucone,jak u Motylka wyglądają przepięknie, ale na to trzeba odejścia i przestrzeni, może to na skarpie przy tarasie od czapy wyglądać, bo na tak małej przestrzeni zawsze będzie wrażenie że są w linii a nie rozrzucone.
Cisy, jeśli w ogóle, to moim zdaniem, tylko na tej krótszej ściance tarasu, jako szpaler osłaniający, ale piszesz że nie chcesz ścisłej osłony...Także to chyba nie ma sensu.
Marikeny sa śliczne ale zrzucają liście, a fajnie byłoby mieć coś zimą.
Zaraz wrzucę moje trzmielinki, ale uprzedzam że do Marzenkowych im daleko
Louise kwitnie u mnie jako pierwsza. Kwitnie z przerwami, ale często. Przepięknie pachnie. Aktualnie zrzuciła połowę liści, bo już od jakiegoś czasu męczy ją plamistość.
Zadowolona, tylko ma za sucho latem i .. zabiedzona jest.. zaczyna kwitnąć. Zaslaniają ja moje jeżówki.. czyli wysokość jeżówek ma.. czyli jakieś 1,2 - 1,4m
Jacques kwitnie z przerwami. Przerwy ma raczej krótkie. Ma piękny pokrój krzaka, zwarty, liście zdrowe. Kwiaty są usytuowane bardzo blisko przy liściu. Zapach unosi się w powietrzu na metr przed krzaczkiem.