Serdecznie witam również!!!
Cieszę się, że w końcu się odważyłam odezwać na forum. Do tej pory tylko po cichu śledziłam inne ogrody i.... zazdrościłam...
Gorące pozdrowienia!
Dzięki. Autorem pomysłu jest mój tata, który stwierdził, że skoro jest tyle bezużytecznych cegieł to mozna z nich stworzyć coś fajnego... A że lubi takie 'dłubanie" i ma do tego smykałkę to wyszło co wyszło (największy ceglak - bo tak to nazywamy). W następnym roku postanowiliśmy z mężem dobudować jeszcze dwa mniejsze po obu stronach ścieżki. Były to pierwsze próby ale upór sprawił że coś tam wyszło. I choć daleko nam do precyzji mojego taty to i tak jesteśmy z nich dumni)))
Trzymam za słowo!!!!!! I z góry bardzo dziękuję!!! Nawet nie śmiałam prosić o rady i pomoc....
Również mam podobne zdanie.
w pierwszym roku sadziłam same iglaki - bo to cały rok zielone, małe wymagania itd. Nie chciałam drzew liściastych, grabienia jesienngo itd. Po roku stwierdziłam, że bez nich ogród jest nudny i monotonny. Zaczęłam sadzić i "liście". Kupiliśmy 2 wiśnie amanogawy, jabłoń ozdobną royality, wiśnie kiku-shidare zakura (zakochałam się w jej kwiatach), kilka innych wiśni ozdobnych, lilaki, śliwowiśnię Nigrę, buka purpurowego pendulę, trzmielinę oskrzydloną, oczar, wisterię i inne. Po dwóch latach zaczęło mi brakować kwiatów, kolorów, motyli... Zaczęliśmy sadzić pięciorniki, piwonie (które niestety ani razu nie zakwitły), rośliny cebulowe, zawilce, róże wielkokwiatowe, wielokwiatowe, budleje, rododendrony, azalie, lawendy, fiołki, żurawki, szałwie, dzwonki brzoskwiniolistne, naparstnice, ostróżki itd.
Dziękuję za wszystkie miłe słowa. Nie chcę wyjść tutaj na lizusa... ale oglądałam wiele ogrodów, które wyszły spod Pani ręki i jestem nimi po postu oczarowana!!!! Są bajeczne! Wiele bym oddała za taki kawałek ziemi... Staram się jak mogę stworzyć "coś" swojego, z czego będę mogła być dumna. W tym roku również dołączył do mnie mój mąż - jak dotąd zagorzały przeciwnik prac w ogrodzie, mam więc wsparcie, którego potrzebowałam. To ważne chyba dla każdego i w każdej dziedzinie...
Nasza działka to trudny kawałek ziemi. Mieszkamy przy samym lesie sosnowym, więc natura uraczyła nas czystym, żółciutkim piaskiem. Jakiekolwiek nasadzenia to dziesiątki taczek podłoża do wymiany, tony ziemi nawiezionej itd. Na razie determinacja w chęci zazielenienia ogrodu jest więc nie narzekamy.
Największy problem to (co zostało zauważone) trawnik. Dbamy o niego bardzo. Jest wertykulowany, nawożony, grabiony, podlewany (automatyczne nawodnienie) itd. Jednak nasze dwie suczki, które załatwiają swoje potrzeby niestety wypalają trawnik i nie ma na to ratunku...
Poniżej kilka zdjęć z cyklu "Co było..."
Eupatorium capillifolium 'Elegant Feather' jednak nie ma kwiatów i nie będzie miał. Chociaż w niektórych opisach podają: kwiaty białe Ale wiem, że przynajmniej przyciąga motyle.