Ten się trzyma bo nie jest to odmiana wysoka ale masz rację, jeśli gleba zbyt żyzna to rosną nadmiernie i się pokładają. Ten akurat ma troszkę inny mankament- pojawiają się w nim zupełnie inne pędy, które próbują zdominować odmianę, trzeba je usuwać, jeden zostawiłam, żeby zobaczyć co będzie- pędy pstre nikną w oczach (ostatnia fotka)
Świetne kule! Ech Dziewczyno, nie potrafisz się oprzeć ozdobom do ogrodu Też mnie kuszą ozdoby ogrodowe, ale póki co się opieram dzielnie. Kasy na co innego wiecznie potrzeba.
Ufff, przynajmniej temat ze schodami mam skończony. Na te wystarczyło kasy, na drzwi już nie
Skoro już je masz, znaczy Ci się podobały niezależnie od nazwy To troszkę moda Ogrodowiskowa z tymi nazwami, ja bardzo często kupuję rośliny nie zawracając sobie tym głowy, liczy się efekt wizualny, wieloletność, mrozoodporność a ostatnio zwracam uwagę na sposób krzewienia się, żeby nie mieć pełzającego niszczyciela w ogrodzie. Wyjątek stanowią hortensje i derenie ale tylko z przyczyn kolekcjonerskich, chociaż i tak skusiłam się na kilka NN z powodu np niezwykłych kwiatostanów.
Najbardziej widowiskowe są jednak szpalery jednoodmianowe, w przypadku Limelight i Vanille Fraise może być 1/metr, efekt szczelności spodziewany po 3 latach ( wiek sadzonki, bo jeśli kupisz od razu dorosłe egzemplarze 3-4 letnie- efekt już po roku od posadzenia) , Strong Anabelle- odległość między roślinami ok 80 cm