Uwielbiam Cię szalona kobieto !!!

To uwielbiam i kofam Cała Ty - energetyczna, radosna i pozytywnie nakręcona!

Ku pamięci

Na szczęście nic nie widać I tak zostawmy

asc napisał(a)

Agnieszka...... brawo dla Dominika

I nasz bohater ! Wytrzymać tak długo z gadającymi babami to cud!!!

Ajaj jakie świetne zdjęcia - oddają atmosferę spotkania!
i dodam tylko buuuuu ja kcem na górę na narty, buuuuuuu
Ja kcem pożegnanie zimy - czyli Ogrodowisko na nartach

i już ogień płonie i ciepło idzie a koty z nami, mruczą zadowolone
Alinka jest specjalistką w rozpalaniu ogniska w kominku


Alinka, Madżenka i Gabrysi

i cieszymy się, ze taki wspaniały weekend przed nami

Gabrysię, to ja też tak podziwiam...że aż słów brak...i dziękuję Gabrysiu, że na stoku blisko siebie tak sobie pojeździłyśmy, było o wiele łatwiej
Alinka, ja, Madżenka, Gabrysia i...kot

Kochani....tyle wrażeń, że nie wiem od czego zacząć
Po pierwsze muszę podziękować Madżence za wsparcie, porady odnośnie nart, troskę, bezpieczne dotransportowanie do ośrodka i z powrotem do domu; mimo chorej nogi, była bardzo zielna, zrobiła wspaniały reportaż, no bo my wiadomo czym byliśmy zajęci...upadki były, ale tylko 3, więc jak na początek nieźle..

Wam wszystkim dziękuję za towarzystwo, kibicowanie i dzięki za filmiki, też mogliśmy dzięki temu obejrzeć
Ognisko u Pszczółki było wspaniałe, jedzenie wyborne, ciepło domu niesamowite, a nasi forumowicze wspaniali, było mnóstwo śmiechu, tańca i śpiewu...dziękuję za ten pomysł, bo na nowo odkryłam narty!
Zdjęć mam niewiele, bo ten ciężar wzięła na siebie Madżenka...ale wstawię co jest

zawitaliśmy do ,,Jesionówki"..dziewczyny, Gabrysia i Alina zastanawiają się czy idziemy spać...czy nie


decyzja zapadłą na nie...Alinka rozpala ogień w kominku i mieliśmy cudowne ciepło


żon Madzenki o na sama sprawdzają sprzęt...wiadomo, trzeba będzie uwiecznić nasze poczynania na stoku i nie tylko,


degustujemy cytrynówkę Madżenki, po prostu wspaniała, przepis mam, więc też zrobię
nawet kot ma chętkę...cudne były te koty, aż 3!...na zdjęciu Alinka i Gabrysia

Marta zacznij od trzech teraz już łatwo dostępnych Limelight, Pinky Winky, Vanille Fraise i może jeszcze Grandiflora

Jabeska to fakt kolorów i kształtów wszelakich u mnie dostatek -czasami mam obawy że ciut przesadzam ale niech tam

Madżenka ciachniesz je wiosna niziutko nad ziemią zostawiając jeden pączek na najsilniejszych pędach, żadnych rozgałęzień, usuwać wyrastające z korzeni cieniutkie odrosty i okaże się że nie będzie przereklamowana plus nawozu do kwitnących (fosfor potas)

Marzena z przyjemnością


modrzew japoński Stiff Weeper najczęściej na nóżce (zwisający) wypatrzyłem w Bydgoszczy prowadzonego przy patyczku poprowadzę go na parę metrów w górę będzie srebrzysto zielona igła która na jesień mam nadzieje zrobi się złotawa, z tyłu choina kanadyjska Jeddeloh i świerk Hoopsii
nie zapominając o zrobionym na igłę wiązie Wredeii
(kolorowy zawrót głowy)

Kawa pyszna !!! Nie przyszłam bo siem w szlafroczku przed Żonem wstydziłam paradować Ale już w pełnym rynsztunku przed pracą to mogę się pokazać
Buziam i spadam zarabiać na kwiatki



Ps. Paradować to takie fajne kurpiowskie powiedzenie mojej Mamy

ewalm napisał(a)

Super! Z Ciebie Aga to tam głównie włosy widać ; )

No masz

Ania już wróciła, gdy odeśpi da czadu
Mira Ania balowała na Dolnym Śląsku Relacja ze spotkania tu

Zeta napisał(a)

Dzisiaj ja zrobiłam kawę ....wstałaś już ....??... Buźka

Pyyyyyyyszna kawa ! Dziękuję

Śliczne wnętrza nam pokazalaś! Miodzio!

Toszka to mistrzyni liczenia

Sebek napisał(a)

Ferie.... miną jak jeden dzień - a Ty dopiero ze spotkania ogrodowiska wróciłaś - to dopiero atrakcja!

A ja chcę ferie , to bym sobie całą brać ogrodowiskową odwiedziła

Mój szplaer incrediball liczy 5 szt bo się dałam nabrać na chwyt marketingowy z wielkością kul