Wiesz Przemku ,że zdjęcia kłamią....mam zgryza, bo nie jest tak idealnie jakbym sobie wymarzyła, zimy robią szkody nieodwracalne, ale jest dopuszczalnie, inaczej nie byłoby mnie na ogrodowisku, dla mnie liczą się sztuki w drzewach, donic się uczę...a co do warzywnika potrzebuję siły najemnej sami nie zrobimy, czas tutaj jest bezowocny, a chcę go mieć, a u Ciebie szał
Pani Danusiu! W końcu udało mi się ściągnąć tą matę Wrzucam już fotki i liczę na jakieś podpowiedzi a w międzyczasie ja popracuję nad jakością ziemi. Środkowy iglak już wywaliliśmy, ale przy okazji chciałam prosić o podpowiedź jak pozbyć się pnia? Nie mam jeszcze pomysłu na lawendy i trzmielinę, które wcześniej zakupiłam. U ogrodnika widziałam, że trzmielina była pod iglakiem, ale czy to dla niej dobre środowisko?
Nocki zapowiadają się ciekawie..ale dzisiaj żabka skoczyła mnie nóżkę, ale co tam trochę drygnęłam przy foceniu
Skoczyła tak,że nie mogłam żabci zrobić portretu, liść był w głębokim cieniu
Ja takie okazy szczupłe w swojej architekturze ogrodowej nasadzam, na ten wąski pas u Ciebie, pewnie byłby idealny,
ale czy ty masz aż tak wąsko jak ja przy dojeździe wewnętrznym...
ten nigdy się nie ugnie
o kurcze zazdroszcze konsekwencji..
ja zawsze mam wrażenie że wczesniej robiłam źle bo miałam mniejsza wiedzę i im wiecej się ucze tym więcej swoich błędów widze..
Kasik co do hortensji kwitnących na różowo, to one straszne kapryśnice są. Część przechowuję w zimie w donicach w budynku gospodarczym i wyobraź sobie, że tylko jedna zakwitła na jednym pędzie. Reszta nie ma kwiatów, chyba się z nimi pożegnam.
Cieszę się, że Ci się u mnie spodobało.
A to coś przyniosłam w tamtym roku z łąki. Jechałam po chleb do sklepu rosło przy drodze to wyrwałam myślałam ze nic z tego nie będzie bo korzonki marniutkie były ale wsadziłam i jest
moje ulubione lwiepaszczki z własnego wysiewu na razie dwie zakwitły mam nadzieje że nie wszystkie są w tym kolorze