A wczoraj wyżyłam się na biednej glicynii mam nadzieje że przeżyje moje szaleństwa sektorowe
z trudem została ściągnięta z rynny z tarasu i wyciągnięta spod dachu z tego co było została może 1/3 nie wiem czy trochę nie przesadziłam. Ale cięłam zgodnie z przepisem za 6 oczkiem mam cichą nadzieje że któreś się udało i może zakwitnie na wiosnę. Nawet m... się zaangażował wwiercił haki w ścianę i sznur naciągnął.
Mówiłam że ma ostatnią szanse jak nie zakwitnie na wiosnę to się pożegnamy ale teraz sobie myślę, że po tej sekatorowej rzezi to dam jej jeszcze szansę się ogarnąć.
Po glicynii pod sekator poszła magnolia
a cis cudak kiedyś miał postrzyżyny, cięta wczoraj byłam na krzaczki