Madziu dobrze doczytałaś.... Ale mimo, że bukszpanów sprzed ogrodzenia nikt nie ukradł, to wszystkie psy na spacerze sobie na nich pisuar robią......I gdy mój Tytus wychodzi na spacer nie może się od nich odczepić Położyłam duże kamienie aby odciągnąć od nich uwagę ale muszę coś z tym zrobić
Bożenko planuję jeszcze lekką zmianę przy tarasie kuchennym. Gdy powstanie pergola chciałabym wokół tarasu zrobić obwódkę ale musiałabym znów pół rabaty przekopać ciagle też myślę czy pod magnolią nie poszerzyć szerokości skarpety bukszpanowej Ponadto zamawiam donice, które będą obsadzone bukszpanem - takim mini żywopłocikiem. Noemi mi piękną inspirację podeslala
no i muszę u teściowej skończyć ogrodek...
I na grobie u taty kule bukszpanowe mi zaraza grzybowa zjada i chyba będą na wiosnę do wymiany..... Ja wiem, że to głupie ale siedząc na ławce przy grobie taty pod brzozami i wkoło kul bukszpanowych najlepiej mam jest z mama....
Więc mam jeszcze gdzie sadzić bukszpany....
A ponadto nic tak nie ozdabia ogrodu zimą jak bukszpany, tylko latem schodzą na druginplan ale stylowo głowy chowają wśród innych roślin. bukszpany dodają ładu do mojego poczochranego ogrodu i to lubię I są miejsca, które są za bardzo poczochrane i wymagają lekkiej ogłady
ha ... to jest najlepsze ... mięśnie bolały tylko w Nowy Roczek ... a od środy nic ... nic po sylwestrowym szusowaniu (i tu bojaźliwie zerkam na sufit ... porządny jest ... bo pomimo profanacji użycia słowa "szusowanie" nie spadł na ten łeb mój - a leje z tych swoich pokracznych póz - gdybym mogła to chyba bym dziś wsio wykasowała ) ...
ale Ania kazała ćwiczyć wstawanie ... bo jak padam to nie ma mocnych sama zada z ziemi nie dźwignę ... a dźwigać jest co !!!
a potem jakże zgrabnie o czy powyżej wspomniałam ...
tytuł pokurcz roku mój !!! ...
achhhh ... zachwyciłam się sobą bo nie dało rady inaczej ...
wracając do tematu to ćwiczę wstawanie ... samodzielne ... bo Madżenka w ortezie mnie nie pozbiera nawet jak się zaprze ... i pełna dokumentację mam na bokach i na kolanach !!! ... niby ćwiczenia a wygląda jak "przemoc w rodzinie" ))) ... a tam ... może się kiedyś przyda ...
Jeśli zamównienie na rezerwację jeszcze nie zamknięte to rozmawiam dzisiaj z M-em ...... Widzę , że i Alinka ciągnie na narty to może i ja bym się popróbowała ????
Kobitki, a jak się będziecie przemieszczać po tym ognisku u Ewy do pensjonatów, skoro tam się tyle aroniówki i cytrynówki wyleje? Jak daleko macie te rezerwacje? Wszystkie w jednym miejscu? Mnie to kusi, żeby towarzysko przyjechać, ale na razie za dużo jest znaków zapytania.
Na razie jesteśmy w jednym miejscu, jeszcze są wolne pokoje http://jesionowka.pl
To rezerwujta szybko bo kiełbasę liczę i nie wiem ile spirytu kupić na cytrynówkę czy litr czy dwa
To ja też się zapisuję do tej sekty niestety nie pojadę z Wami, bo ode mnie za daleko, ale w zeszłym roku uruchomiłam produkcję bukszpanów na potrzeby mojego ogrodu i za 100 lub 200 lat jak urośnie to też będę mieć kulki. W tym czasie oczekiwania przynajmniej będę wśród swoich
Jabeska za 3-4 lata będa małe kuleczki, 5-6 średnie a po 7 duuuuuże
No to może jednak zamiast kostek lepsze są kanciki?
Przy kostce też trzeba robić kanciki.... Bo trawa zarasta i brzydko wygląda
Buziam Aga.
Już za momencik, już za chwileczkę pierwsza steteczka będzie !!!! STO LAT
Zmieniłam komputer, naprawiłam aparat........i zdjęcia mi nie wchodzą na forum. Odrzuca wszystko. Mam jeszcze kilka fotek z wyjazdu ale wkleic nie mogę. Chyba to problem z kompem. hmmm... Ktos miał taki problem?
A na tę zarazę bukszpanową nie ma lekarstwa podobnie jak na wirus ogrodowiskowy Ja już nie mam miejsca i już z kulkami wyszłam przed ogrodzenie
Osobisty Ogrodnik Wieloszki mówi, że my sekta bukszpanowa jesteśmy ....
Ps dla Gierczusi - plantacja jest w miejscowości Zaprężyn na Trasie Łozina - Milicz