Chwasty są, tylko staram się trzymać je w ryzach... mate mam wszędzie pod kamieniem (tylko nie w lawendowej ze względu na cebule tulipanów - i tu mam największy wysyp chwaściorów )
Byle pogoda dopisała... wrzesień powinien dopisać, ostatnimi lata ładnie - gorzej z wieczorami
A wiesz ja na te róże cały czas tak nie do końca na tak... po prostu nie czuje tak na 100%, że chce je mieć u siebie a miejsce jedno by się znalazło
Ja nie lubię dużej ilości gatunków roślin na rabacie... poza tym nie pałam miłością ani do piwonii, tym bardziej do jeżówek... pozostałe które wymieniłaś są mi obojętnie - nie mam ciśnienia, że muszę je mieć
ps. Normalnie uroslaw o dobry metr... w tak zacnym gronie mnie usadziłaś
Póki co możemy sobie pozwolić na wyjazdy poza sezonem. Ja nie lubię obleganych plaż, ścisku, tłoku na ulicach. Maj i wrzesień to idealne miesiące dla mnie na wyjazdy nad nasze morze
Oglądam kolejny raz zdjęcia Twojego ogrodu i tak się zastanawiam gdzie ewentualnie róże byś mogła posadzić. Miejsca nie znalazłam. Ty masz tak doskonały ogród z ograniczoną ilością gatunków. Nie ma u Ciebie piwonii, róż, liatry, jeżówek, zawilców, rozchodników, a mimo to ogród masz piękny, doskonały.
Wiesz co - dla mnie Twój ogród to jest najładniejszy ogród na Ogrodowisku zaraz po ogrodzie Danusi .
Ogród wydaje się większy, bo działka ma kształt romba i właśnie ta ściana z kręgiem (czyli też hortensową i po części dwoma gaikami brzozowymi)jest najdłuższa (prawie 30m), także siłą rzeczy jak ją fotografuje wydaje się być niekończoncą się
Dziękuję za tyle miłych wpisów
Która to półkowa u Ciebie i jaka duża ona? U mnie w jednym mniejszych gaiku jest 5 brzóz w tym większym 7 - w obu sadzone w dwóch rzędach ( na mijankę) w odstępach co ok 2-2,5m
A to takich kfffiatków jak umbra mam kilka np.
dwie tuje przy tarasie co miały robić za zwartą, zieloną ścianę się nie przyjęły przesadzone na wiosnę, walczyły długo - a teraz straszą (śmiesznie to wygląda bo jedna środkowa zielona ) czekam na lepszy moment, bo muszę kupić duże 2m aby wyrównać wysokością
Co do umbry to jak pisałam ma już out - to front a jak ma się zbierać kilka lat to jej podziękuję, poza tym widzę, że kolejne gałązki suche
U mnie tam z racji, że miejsca mało to i ciaśniej jest - na pewno po jakimś czasie część ML wysadzę (jak hortki zbudują szpaler to planuje co drugi ML w inne miejsce - będzie tylko kilka takich przerywników z traw )
Limki sadziłabym co 70-80cm jak ma być szpaler.
Trawy od tuj to 60cm to takie minimum (u mnie jest 40-70, bo to rabata "po łuku" )
Limki od ML to tak samo mam ok 50-70cm.
Przed limkami mam carexy Ice Dance ok 70 cm odstępu (między nimi jeszcze cebule tulipanów)
Iwonka pierwotnie zapodane miały podpory - takie ogólne dostępne, ale z czasem okazały się za niskie (ok 60cm) a moje anabelle w tym roku nawet 1,30 wysokości miały... eM miał mi zrobić te podpory wyższe, a że nie czasowy i dwie burze zdążyły je poczatkiem lipca zmolestować na szybko podwiązałam je na szerokich czarnych gumach owiniętych na wbitych co ok 1m metalowych prętach(w zacytowanym przez Ciebie drugim zdjęciu widać tę gumę ) I powiem Ci, że sprawdza się przy wiatrach guma jest na tyle elastyczna, że nie pozwala się nadłamywać opartym o nią łodygom (jak miało to miejsce w przypadku metalowych podpór)
Mirella
Tak pamiętam Ty i parę jeszcze osób marudziło na wrzosy... a ja póki co kocham je miłością bezwarunkową
Zazdraszczam wakacji we wrześniu - my już nie bardzo możemy sobie pozwolić - syn w 4 klasę wkracza, czyli zaczyna się nauka na poważnie... my tu zapomnimy co to wakacje a Ty będziesz leniuchować na maksa? Jakieś konkretne plany?
Nie wiem jak mam się odnieść do pylenia brzóz, bo dobrych 5 lat temu miałam jedną maleńką brzozę (to ta obecna przy kręgu) i parapety też był żółte, ni mniej ni wiecej jak późniejsze lata z dwoma gaikami brzozowymi... W tym roku przełom kwietnia maja jak pamiętam bardzo pyliły sosny (głośno było wręcz o tym w tv) - wszystko było usyfione... szczerze to większy problem mam teraz z bałaganieniem w kręgu nasion z tej jednej "zwykłej" brzozy