Boczniaki zjedzone, bo nie wytrzymywały upału i kurczyły się straszecznie. Ale po deszczu może nowe odrosną?
No i do lasu pora zobaczyć, ale w taki ukrop nie chadzam, nawet żeby te grzybki złote były.
Pierwsza dalia
Trzymam za słowo.... ja dzis czołgałam sie za jodłami i wydarłam chwasty po pas na odcinku 21m. Czyli 1/3 boku. Zielska wywiozlam metr szescienny. U nas zapisuja ile sie zawiozlo na sortownie.
Dzis kilka fot telefonem. Czasu nie bylo.
Dzisiaj wałczyłam z rabatą z różami. Jest ich tu 6 . Podsadzone były floksem szydlastym do dziś. Tak sie panoszył, i przerastała chwastami, że pojawiła mi sie kolejny raz plamistość na różach, które powinny być zdrowe.
Po wyplewieniu i usunięciu mlecza, trawy i czego tam jeszcze pozostawały kawałki floksów- wyglądało to paskudnie i decyzja zapadła.
Zrobiłam tylko połowę tego co trzeba, ale upał mnie pokonał. Jutro będę kończyć.
Jolu, na murze zajmuje pas o szer. ok. metra, ale szerokość zależy od ogrodniczki - jak ją prowadzi.
Koleżanka posadziła ją na rabacie z angielkami , tnie ją mocno wiosną i też dobrze się sprawuje.
Łatwo ją wyhodować z sadzonki.
Moja akacja. Nie jest jeszcze pięknością Czeka ją kolejne cięcie na wiosnę, ale już nas zachwyca kiedy porównujemy ja z ta która zastaliśmy po kupieniu działki.