natomiast ta, Bonica właściwie była spisana na straty po reorganizacji przedogródka. Przycięłam ją do samej ziemi, pozostał kikut wysokości kilku cm. Nie miałam czasu żeby ją wykopać, niedawno patrzę że coś się gramoli z ziemi pod zamontowanym fragmentem pompy ciepła. Żal mi się biedaczki zrobiło, wykopałam ją i posadziłam w nowym miejscu. Dzisiaj ma ze 30 cm i pierwsze pączki i wygląda bardzo zdrowo. To się nazywa chęć życia.
Te lilie rosną u mnie od 14 lat, posadziłam 3 cebule, a one tak się rozrosły i niezawodnie kwitną.
Jest pierwszy kwiatuszek werbeny
I taki piękny widok
Ewo, śliczna jest ta Tereska, na zdjęciach wygląda, jak dwie zupełnie różne róże, niesamowita ta zmiana koloru.
Przepięknie prezentuje się Elfe, odpowiednia podpora też robi tu swoją "robotę".
U mnie też kwitnie jeszcze jeden ostatni rodek, ten sam kolor.
Mam pytanie, czy zdążysz posmakować owoców świdośliwy, bo u mnie ptaki zawsze są szybsze.
Mój eksperyment z wiosennymi bratkami. Przycięłam nisko, zasiliłam nawozem i czekam na ponowne kwitnienie. Jedne już kwitną, drugie dopiero zaczynają. Kwiaty póki co kwiatki są mniejsze ale całkiem ładne.
Ewuś, cudne te Twoje róże, tak sobie oglądam i oglądam i chciejstwa rosną.
Tą akurat mam i pamiętam , że się tak nazywa. Podziwiam Cię, że pamiętasz wszystkie nazwy, to świetna sprawa,
że wszystkie podpisujesz. Mnie nazwy róż i bylin jakoś umykają niestety.
Haniu, dziękuję za podziwianie i do tego z wytrzeszczem, miło mi to czytać
Fakt, gęściutko, to chwastów prawie nie mam /nawet jeśli są, to ich nie widać/.
Zakątek cienisty już całkiem fajnie się rozrósł.
Śliczne zestawienie jarzmianki z kocimiętką ☺
Mam nadzieję, że ślimory nie przychodzą na Twój piękny placyk. Ja się chyba poddam, jak u mnie będą takie ilości, nie mogę się przemóc by je zbierać, z obrzydzenia. I tak sobie myślę jak bardzo muszą być sypane warzywa czy truskawki, które kupujemy i na których nie ma śladów żerowania ślimaków