Witajcie,wpadlam do domku bo Krasnalkom zachcialo sie nalesnikow z ogrodowymi powidlami

i plackow ziemniaczanych ,to przy okazji zabralam troche marchwi z ogrodu ( tyle nasialam jak dla wojska hi hi )
zrobilam nalesniki i znikly w brzuchach krasnalek a powidla na dzialce hi hi
wiec dorobilam druga parite,miedzyczasie 2,5 litrowy pojemnik ciasta na placki,miedzyczasie soczek z marchewki,pranie ,podlewanie

3 h spedzone w kuchni hm...niezly czas

pogoda w kratke,roze mozolnie zaczynaja kwitnac-brak slonca
ale jak wystrzeli roza papieska to bedzie na czym oko zawiesic

tymczasem takie tam
dokopalam sie do cudownego piachu ,miekki jak aksamit-nawiozlam troche taczek i krasnalki piaskownice maja