Kto mi powie, jakie gatunek żywotników olbrzymich ma Danusia przy ogrodzeniu? Taki mini quiz... Bo ja już jak błędny rycerz pytam, pytam i nic...
Danusia sama nie wie, a co dopiero my
A ja odpowiadam, że źle pytanie postawione.
Ja mam właśnie gatunek: Thuja plicata (Thuja oznacza nazwę rodzajową a "plicata" oznacza nazwę gatunkową) Czyli mój gatunek to żywotnik olbrzymi (Thuja plicata).
Nie wiem jaka odmiana, nie znalazłam jej w Google, to import z Niemiec, kupiłam w listopadzie z przeceny i już. Nieważne jaka odmiana, jak ktoś chce to po prostu trzeba kupić Thuja plicata i już.
No tak... wiedziałam, że coś z tym moim pytaniem nie tak, skoro nikt mi nie potrafił odpowiedzieć. A tak na poważnie - dopiero zaczynam odkrywać odmiany żywotników i dostrzegam sporo nieścisłości między tym, co można znaleźć w necie, a wiedzą, którą przekazują w centrach ogrodniczych. Stąd też coraz częściej dochodzę do wniosku, że najlepszym źródłem wiedzy jest ktoś, kto poświęca temu cały swój czas, zapał i umiejętności. Stąd też tak uporczywie drążyłam temat. Nie chciałam żywotnika o pokroju kolumnowym, ale szukałam takiego, który będzie zwarty, gęsty i szybko rosnący. Mam do zasłonięcia brzydką, skarpę, po której często odbywają się "piesze wycieczki" gapiów, w towarzystwie których niekoniecznie mam ochotę pić niedzielną kawę..... "Wędrówki ludów" są naprawdę uciążliwe, tym bardziej, że nasilają się w czasie wolnym od pracy - sobotnio-niedzielnym, który jest czasami jedyną okazją do spędzenia czasu z rodziną....
Kto mi powie, jakie gatunek żywotników olbrzymich ma Danusia przy ogrodzeniu? Taki mini quiz... Bo ja już jak błędny rycerz pytam, pytam i nic...
Danusia sama nie wie, a co dopiero my
A ja odpowiadam, że źle pytanie postawione.
Ja mam właśnie gatunek: Thuja plicata (Thuja oznacza nazwę rodzajową a "plicata" oznacza nazwę gatunkową) Czyli mój gatunek to żywotnik olbrzymi (Thuja plicata).
Nie wiem jaka odmiana, nie znalazłam jej w Google, to import z Niemiec, kupiłam w listopadzie z przeceny i już. Nieważne jaka odmiana, jak ktoś chce to po prostu trzeba kupić Thuja plicata i już.
Seba - pryskałeś na miseczniki pierwszy raz - czy już powtórka?
My dopiero pierwszy raz i chyba trzeba ponowić za jakieś 7-10 dni?
Czemu Ci tak mocno obżarły cisa - w tamtym toku też były?
Cholery jedne - prawie jak Czesi !
Pryskałem dawno - przed CHFS raz, potem mama jak byłem w Anglii drugi raz - niezbyt pomogło. Teraz był trzeci raz, oby zadziałał, bo oszaleję...
Na drugim cisie też są, ale mniej go jedzą, a tamten to za chwilę goły zostanie jak tak dalej pójdzie... Ja te cisy kupiłem w tym roku - i gdyby tyle nie kosztowały to pewnie bym się tak nie przejmował, a tak to moje oczka w głowie