Właśnie wczoraj pokazywałam Twoje zdjęcie Mamie. Była zachwycona. Wpadła na pomysł tymi małymi liliowcami ścieżkę wykończyć
I z takim wielkim Łał oglądałyśmy Twoje włości.
Czytam, że u Kasi Cie chyba nie bedzie. No to mi chociaż raźniej, miejsca nie mogę od rana w domu znaleźć, już byłam w ogrodzie, porobiłam zdjęcia, zadzwoniłam do nich.
O świeża dawka foteczek, jak miło .
Jeśli o mnie chodzi, to upały spędzam głównie przy wiatraku, nawet altanka aktualnie nie daje rady. Normalnie to pod nią jest chłodno i przyjemnie, bo na podłodze kamień, ale przy tych upałach i tam jest parno.
Pozdrawiam
Oj, takiego cudnego widoku z rana potrzebowałam. Goethe w ciebie piękna, ja miałam tą odmianę już w ręku i odłożyłam, jakaś pokładająca była z jednym kwiatkiem a u ciebie sztywna, piękna i pąkami obsypana. Chyba jednak po nią wrócę.
Chciałabym cię podpytać jako różaną ekspertkę jeśli można. Mam okrywkową różę Swany. Tegoroczna z pojemnika więc pewnie podpasiona. Kwitnie ładnie, ma sporo kwiatów i przez to strasznie się kładzie i efektu takiego jak bym chciała nie ma. Kwiaty do ziemi się patrzą ;( zamiast do mnie uśmiechać.
Czy dla róż okrywkowych można jakieś konstrukcje stosować podtrzymujące? Czy z czymś takim może się spotkałaś bo ja jak na razie tylko takie wysokie konstrukcje znajduje. Już w przypływie desperacji zastanawiałam się czy ją jak Danusia hortensje swoje robi sznurkami nie uwiązać, może do jakiegoś palika... kilka wątków przejrzałam ale u innych ta róża sztywniejsza.
PŁYWAJĄCE OGRODY- barki mieszkalne o których kiedyś czytałam w Zieleń to Życie i teraz widziałam , ale bardzo żałuję że nie mogłam pochodzić wśród tych roślin, no cóż nie zawsze ma się to co się chce