Ali klonik naprawdę super
Ode mnie kwiotek na seteczkę

Zana napisał(a)

I z oddali na rabacie:

Kocham Twój ogród!

eda napisał(a)

Dla Was kochane stałe bywalczynie i nowe witam serdecznie

To dla mnie też!!

Zana napisał(a)

Juzia narecznica Crispa Cristata fou you:

No fajna
Tak między tawułkami by się nadawała chyba? Nie za wysoka będzie?

eee_taam napisał(a)

Dorotko znowu byłaś w raju latam po tych watkach i ogladam wasze wyjazdowe fotki z ogrody Ani ...kontempluje

Ogród Ani to zielona oaza, jak po przyjeździe do domu popatrzyłam na mój wyschnięty trawnik, ledwo zipiące rośliny i niebo nie zapowiadające ani kropli wody to straciłam wiarę, czy uda mi się uratować tę moją namiastkę ogrodu.

Kindzia napisał(a)

O, nie mogę, jakie cudowności! A ile pąków mają Będziesz miała co podziwiać przez cały urlop
Kasiu, fajnie, że udało Ci się dokupić trzecią donicę
Miłego urlopowania

Milka napisał(a)

Ale super relacja, zaczynam oglądać foty...i myślę, no znam ten ogród....a to Ani, ma wyjątkowy ogród
Fajnie was wszystkich było widzieć

Nie wiem, czy jest na forum jakaś osoba, która nie zna tego ogrodu, ale co innego widzieć go na żywo, a co innego podglądać go na forum. Właśnie miałam tę przyjemność, że mogłam zobaczyć to ogrodnicze dzieło.

Luteczka napisał(a)

Niedawno przeszła u nas burza i takie kulki spadły z nieba

Przecież ty jesteś całkiem blisko ode mnie a u mnie owszem popadało mocno ale tylko deszcz...gradu u nas nie było.

W drodze na inny kwiatek:




Cel osiągnięty, jeszcze się zmieszczę



Czosnkowy wachlarzyk:

aniasmyk napisał(a)

Kochane jesteście :*

U mnie od rana praca wre
Poobcinałam truskawki, troche pusto się zrobiło

ooo to podpytam - co sie ucina jak i gdzie

Tu jeszcze takie

Agania napisał(a)

Piękna relacja Dorotko i fajna wyprawa do przepięknych ogrodów

Ogród Ani to piękna perełka wśród ogrodów, zresztą Twój też należy do tych najładniejszych. Zdawało mi się, że rozpoznam każde miejsce u Ani w ogrodzie. Jakież było moje zdziwienie, gdy stanęłam na tarasie, inna perspektywa niż na zdjęciach. Oczko wodne w rzeczywistości jest dużo ładniejsze niż pokazują to foty, takie bardziej tajemnicze cały ten zakątek jest bardzo romantyczny.
U Ani co druga roślina to prawdziwy rarytas ogrodowy.

Taka zabawa aparatem, coś zza czegoś:

A oto i moje jodełki...

Takie zdjęcie znalazłam Szału nie ma ale tu NN po prawej stronie liście mają gładkie brzegi, choć tu słabo widać

Bardzo dziękuję wszystkim za gratki na 200 stron. Dla Was jedyny aktualnie kwitnący kwiat Lavender Ice (ale krzaczki się rozrastają i pączkują):

chcialabym pod tulipanowcem, tu gdzie kolko posadzic wianuszek liliowcow
ale nie wiem jaki kolor wybrac ??

prosze o podpowiedzi jak wy to widzicie

Juzia narecznica Crispa Cristata fou you:




I z oddali na rabacie:

Dziewczyny, ale Was zmyliłam tym zdjęciem lawendy z perowskią. Niestety, perowskia jeszcze nie kwitnie.

Burza miała być w południe. Nie czekałam aż się zdecyduje i pognałam do ogrodu. I dobrze zrobiłam, przynajmniej koszenie trawniczka już za mną. A bur4za się rozmyśliła i do Joli poszła.

Goście już pojechali i mojego wnuczka zabrali na 3 tygodnie. Niech u drugich dziadków pomieszka!
Przetworów na razie nie robię. Nie mam z czego. Czekam na ogorki i borówkę, dziś pierwsza miseczka. Ale świeżynka to szybko zniknęła.

Dziękuję za zaglądnięcie, korzystam z każdej wolnej pogodnej chwili, bo ogród zarósł do niemożliwości. Jutro rwę fasolkę szparagową.

Dziś zdjęć nie mam. No może jakieś?

Witam.
Mój Lawson zaczął lekko żółknąć od środa, więc wszedłem tutaj, żeby poszukać czy to może jakaś choroba. Moim zdaniem załatwiają go silne wiatry (ostatnio wiało bardzo mocno kilka dni) i susza (leję w niego sporo, chociaż mam wrażenie, że za mało - dlatego myślę m.in. o nawodnieniu w postaci linii kroplującej). Myślę, że to nie jest żadna fytoftoroza ani grzyb tylko normalne brązowienie, potęgowane dodatkowo ładnymi nowymi przyrostami, które pewnie ciągną wodę. Dodatkowo strasznie zaczął szyszkować, więc tym bardziej uważam, że to jednak brak wody. Chociaż staram się mocno w niego lać, ale widać za mało.
Moje obawy budzi tylko fakt, że niektóre żółknięcia są nie od środka, ale w dziwnych miejscach, np. w środku gałązki.

Czy może jednak być to grzyb?

Załączam poniżej fotki.

No i przeczytawszy cały post mam takie wrażenie, że powinniśmy pisać (pisząc o różnych roślinach), skąd jesteśmy (nie zawsze to widać w postach lub czasem nie ma tego w opisie użytkownika. Przecież trudno porównywać Lawsona posadzonego w Suwałkach i Szczecinie. Ja jestem spod Wrocławia i mam czasem wrażenie, że u niektórych już zima a u mnie ciągle lato (albo odwrotnie, o zgrozo). Chyba nie powinno się mierzyć każdej rośliny jedną miarą typu: "W Polsce cyprysiki nie urosną" itp. Ten mój Lawson ma już 10 lat.

Pozdrawiam