Kiedyś nie było specjalnie wyboru co do odmian, obecnie są takie, które nie dają odrostów.
Nadmiar owoców to na ogół problem, dobrze to znam. Fajnie jak się ma komu je
rozdawać.
Basiu fajną robotę wykonałaś Ja lubię takie podcięte jałowce i czymś podsadzone.
Jeżynki też mam trochę kwaśne ale na ten czas to dobry owoc.
____________________
Pozdrawiam Viva Kolorowy ogród na piasku
".....aby życie mi nie było obojętne, abym zawsze kochał to co piękne i na czyjejś dłoni pozostawił ciepły ślad" (autor nieznany)
Basiu, fajna ta Twoja działeczka. Dobrze, że podkrzesałaś tego cyprysa, dużo lepiej to wygląda. Ja bardzo się cieszę bo mi sporo drzewa owocowe podrosły i wreszcie mam odrobinę cienia w części wypoczynkowej. Pierwsze słyszę o robalach w jeżynach. Tutaj gdzie mieszkam jest jeżyna i corocznie ma owoce.
Eukomisy niestety nie będą kwitnąć. Od czasu do czasu zaglądam do środka liści i nie widzę żadnych zawiązków pędów kwiatowych. Może dlatego, że bulwy były zbyt młode?
Kalii omal nie straciłam. Posadziłam je w donicy z solidnym drenażem i spokojnie czekałam aż wzejdą. A one nic! Okazało się, że mimo drenażu miały za mokro, bo często padało a otwór odpływowy zatkał się. Obecnie wyglądają tak:
Zdjęcie słabe bo wycięte. Przypuszczam, że jedna - z tej największej bulwy - zakwitnie.
Zbyt długo zwlekałam z tym cięciem, bo szkoda mi było i cyprysa, i rh. Ale w końcu musiałam to zrobić, bo przejść się nie dało. Tak to jest, jak się nie bierze pod uwagę tego, że rośliny rosną.
Szpeciele jeżynowce, to roztocza, których larwy uszkadzają pąki kwiatowe i zawiązki owoców wprowadzając ze śliną toksyczne związki, które zakłócają proces dojrzewania owoców. Uszkodzone owoce nie dojrzewają równomiernie. Część ich pozostaje czerwona i twarda. Taki owoc nie nadaje się do spożycia.
Przed chwilą byłam u Ciebie i podziwiałam nowe fotki z ogrodowego spacerku.
No cóż - pięknie, elegancko i ciekawie ogród urządzasz. Zazdroszczę tej przestrzeni.