a jak walczysz? bo chemia nie działa ...bo ja tez mam te czerwone robaczki na liliach ....M pozbierał co widział i utukł....ale teraz czytam że zaraz sie dzieci wyklują ....ech te plagi
Wiązówka jeszcze mi się trzyma, ale co po burzy wytrzymuje, byliny obrywają, mało co kwitnie jeszcze , dużo mi się bylin wygłuszyło, mam wszystko do przerobienia.
Misecznikiem się na razie nei przejmuję, ale z tego co już czytałem powoli termin walki z nim się zbliż, więc muszę się zacząć szykować.
Podłoga mnie bardzo ciekawie, więc to żadne marudzenie
Edytko Nigry nadal stoją w miejscu i nic się nei dzieję, dzisiaj dostaną kolejną dawkę świństwa, przy okazji inne robactwo zjadło mi rozchodniki, chyba też miałaś takie gąsieniczki z wilczym apetytem, u mnie polubiły też trzmieliny.
Przetacznikowiec w tym roku jeszcze wyższy niż w poprzednim, czaruje już drugi tydzień, jakoś dłużej niż w zeszłym roku... chyba, że tylko mi się wydaje.
Objazd planuje na sobotę, na pewno będą Pisarzowice i Kapias. W tygodniu niestety ni ma kiedy
Mam nadzieję, że nasz pełnomocnik prawny ich "zje na śniadanie"
Macierzanka super zadarnia i rzeczywiście zapach piękny, no i stado bzykających w niej też imponujące
Purple Eden jest specyficzna. Krzak wolno przyrasta i jakiś taki mało liściasty, ale cenię ją za kolor i zapach.
Na szczęście byłam w pracy podczas napełniania skrzyń, więc ominęły mnie te sceny Ale było co robić!
No i kanał...z Giardiną, oczywiście. U mnie będzie miała wystawę słoneczną, niby na południowy wschód, ale słoneczko będzie miała cały czas. Może blednąć, byle nie zagniwała( i pachniała, bo przy tarasie miejscówkę dostanie.Jednak nadzieja mnie nie opuszcza, że będzie się przyzwoicie prezentowała. Za 3 lata będę mogła wydać opinię. Zobaczymy...
Zaraz u Ciebie poczytam Gorzej będzie jak się niepotrzebnie tak na nią napaliłam
Ale kiedyś tak szukałam Williama Morrisa i w pierwszym roku nie powalała, teraz, w trzecim już piękna jest. Oby tak z Gardiną było...
Na ryneczku...to widocznie jednak da się w domowych warunkach uzyskać sadzonkę, bo to chyba nie szkółka sprzedawała?
A wiesz, przypomniało mi się że w ub roku kiedy taka świeżo zakupiona rozwinęła swoje dwa pąki to też po deszczach kwiatki nieładne były? W tym roku deszcze u mnie non stop a płatki czyściusieńkie. Może jak osłabiona to taka podatna ?