Marzenko mnie sie tak spodobał ten projekt w gazecie, że nie mogłam przejść obok niego obojętnie. Całe szczęście, że Danusia była akurat u mnie i zmodernizowała ten projekt

A co do bukszpanu.... to ja tyż załuję, że tak daleko mam. Jednak jak będziesz się tam jeszcze wybierać to daj znać

A jakby to nie był problem to byś mi kurierem podesłała te cuda

Bo przyznam szczerze, że za taką cenę to sie bardzo opłaca....
Ana i pomysleć, że to dopiero początek
Sebek uwierz mi na słowo, że mój warzywnik jest malutki w porównaniu do warzywnika sąsiadów

Juz im zapowiedziałam, że musze u nich koniecznie zdjęcia porobić
Beatko bo to mój pierwszy samodzielny warzywnik. Pojęcia nie mam ile wychodzi z jednej paczki warzyw dlatego siałam po paczce

(wiem jedynie ile wychodzi ogórków z pięciu torebek - w zeszłym roku tyle nasadzili sąsiedzi

...i kleli

) W zdzieraniu darni to pewnie, że będziemy się wspierać. Jednak wiem już na pewno, że nie będę sadzić nic w trawie a potem kopać hihihiih
Zbyszku pewnie, że będę pokazywać. A za trzymanie kciuków buziak wielki
Asia no właśnie... zadanie... Czy już się przygotowałaś mentalnie???
Lena witaj i zapraszam częściej

Dzięki za komplementy pod moim adresem

Mój M z pewnościa by sie z Tobą nie zgodził, no ale, który by sie zgodził???

Miejsce faktycznie mamy fajniutkie. Mnóstwo pracy jeszcze tam trzeba ale mam nadzieje, że przed emeryturą sie wyrobię
Haniu no z wodą narazie kiepsko bpo ciągnięta od studni opadowej i kiepskie ciśnienie jest. Ale Tato powiedział, że coś wymyśli

A podpórki są na ogórki nie fasolę