Oj jak ja rzadko piszę przez Ż to bym dykatnda nie zaliczyła..... Zawsze w tym słowie robie błąd, umrę z "żadko" na ustach....
Ale Sebciu dobrze że lewej z prawą nie mylisz, zatem masz tylko 90stopni do nadrobienia a nie 180
Madżenka! Nacieszyłam oczy pięknymi zdjęciami. Madżenie ogrodnika ma się bardzo dobrze i wciąż pięknieje (czy to możliwe?).
Pani Prezes, melduję wykonanie zadania! Cebule posadzone. Wszystkie!
Madżenie ogrodnika będzie obfotografowane z piętra w weekned aby metamorfozy dobrze udokumentować
Marzenko dzięki za info U siebie po wielkich trudach znalazłam graba fastigta ale takiego nieforemnego a zamarzył mi sie taki na długiej nóżce. No cóż poszukam przez zimę...
powiedz mi jeszcze bo chyba wypatrzyłam na tej cudnej fotce z macierzanką i lawendą na dalszym planie na rabacie ślicznego buka(?) jaka to odmiana?
Madżenka z piłą...to może być interesujący widok ale niech pozostanie w naszej wyobraźni...bo szkoda by było drzew
Moniko ten buk trzykrotnie zmienił miejsce od czerwca..... I kolor też - na bardziej zielony... To pospolity buk purpurowy. Miał być kształtowany ale coś mi jego pokrój liści nie pasuje. W tym miejscu teraz rośnie wiśnia amanogawa - jedna z trzech w szpalerze. A buk poszedł blisko tarsu kuchennego. Muślę czy go podmienić bukiem tricolor (posadzony za ścianą wodną) czy miłorzębem. A za ścianę chyba posadzę fastigatę bo za duży misz masz mi się na froncie robi....
Fastigaty chyba od kulasa ścigało ogrodnictwo, w ktorym kupowalam. Poszukaj u siebie takie wielkie szkółki liściastych w okolicach alo nadleśnictwo. A jak nei to w necie poszukamy
Marzenko lipa ma około 50 lat, reszta drzew 25 i mniej, sadziłam je bez planu, tam gdzie było wolne miejsce, starałam się sadzić na obrzeżasz ogrodu lub blisko domu, nie przycinałam ich oprócz lip, które rosną przy drodze wśród tuj. Pod drzewami nic już nie rośnie, bo system korzeniowy mają tak rozrośnięty, że wysysa każdą kroplę wody i dlatego z krzewami ozdobnymi i bylinami musiałam się od nich odsunąć. Jednak beż nich byłoby pusto, latem brak cienia, i są też osłoną od wiatru, nawet zimą, gdy nie mają liści. Fajnie jest móc obserwować jak wiosną budzą się do życia, jasne delikatne listki, które rozrastają się i stopniowo zmieniają barwę do soczystej zieleni ale najpiękniejsza zieleń jest w maju a jesień zmienia liściaste drzewa w pięknie kolorowe kule Nigdy nie zrezygnuję z liściastych, nawet za cenę nicnierobienia
No to mnie pocieszyłaś, bo ja również mam drzewa tylko na brzegu dzialki. W środku tylko magnolie, ktore torchę podkrzesam i dwie wiśnie umracośtam
Liściaste są piękne
Tess, a właściwie to po co mi te przekompostowane liście? Co one dają? I gdzie w kącie postawić? W ogrodzie czy w piwnicy?
Tak pytam jak "gupek", ale wolę tu spytać niż googlować.
Podzieliłam się wiedzą nabytą od Magji. Bo łasnej nie posiadam jeszcze
Liście dębu - dużo próchnicy.
Ale teraz już zgłupiałam, bo Bogdzie (Bożenkę) z ogrodu rododendrowego zapytałam wczoraj i Bogdzia nie daje niczego z tych składników. Ani lisci, ani obornika. Niczego oprócz torfu i ziemi.
Mówi, że całe życie stosowała tylko ten sposób (polecany przez Ciepłuchę) i się sprawdza.
To ja już nie wiem
Wór z liśćmi dębu stoi u mnie przy kompostowniku.
Jak postępy z sadzeniem roślinek?
Na pewno liście nie zaszkodzą
W ogrodzie botanicznym rh pod drzewami rosną. Pełno liści na nie spada i są wieeeelkie więc takie liście to ich nturalne środowisko
Ja to nazywam "telewizyjne" dzieci.... ale to wszystko wina rodziców.. bo niczego nie zaszczepili... za młodu.. zasłaniając się brakiem czasu..... ale co zrobić seriali w telewiziorni dużo... i jak to nadrobić.. zupełnie jak ogarnąć ogrodowisko..... chciałoby się wszędzie a czasu mało....
Pani magister od fikołków Też planowałam nią być.. ale przy zdawaniu na studia mi się odwidziało... i zabrałam papiery w trakcie egzaminów..
Dzięki Aniu za odwiedziny...ja trochę z przypadku na takie studia poszłam, ale nie żałuję...no i masz rację, że dzieci to od rodziców przykład biorą, czasami tylko zdarza się wyjątek, który zawsze potwierdza regułę
Święte słowa Ja w młodości od 5 klasy grałam w koszykówkę, M w piłkę nożną to nic dziwnego, że corka nigdy zwolnenia z w- f nie brała
Ale wiele osób zadnego sportu nie uprawiało i nie ma żadnych wzorcow w tym zakreie. I tak się zwyczaje zmieniają, wiele osób biega, coraz więcej zaczyna uprawiać sporty zimowe, korty tenisowe są oblegane...... Więc sport staje się popularny ale chyba nie u dzieciaków....
Aniu ale masz duże i piękne drzewa w ogrodzie. No i niesamowite jesienne barwy pojazałaś aż sie mieni w oczach
pozdrawiam
Monitko z tych drzew nie sadziłam tylko tej wysokiej lipy, reszta jest już moim dziełem a ile młodych brzóz, lip i klonów wukosil kosą, jak nie mieliśmy kosiarki, to aż trudno policzyć jednak ja wytrwale dosadzałam
Aniu a skoro jest dyskusja o drzewach jak oceniasz, ze są takie wielkie? Bo ja bym chciala mieć już takie wielkie drzewa w ogrodzie. Niektorzy narzekają na taaaakie drzewa.
Oczywiście muszę dodać, że drzewa masz zachwycające.
Marzenko dzięki za info U siebie po wielkich trudach znalazłam graba fastigta ale takiego nieforemnego a zamarzył mi sie taki na długiej nóżce. No cóż poszukam przez zimę...
powiedz mi jeszcze bo chyba wypatrzyłam na tej cudnej fotce z macierzanką i lawendą na dalszym planie na rabacie ślicznego buka(?) jaka to odmiana?
Madżenka z piłą...to może być interesujący widok ale niech pozostanie w naszej wyobraźni...bo szkoda by było drzew
Marzenko poogladałam zdjęcia przed i po i jestem w szoku jak to wszytko wybujało.
Drugi raz byłam w szoku jak przeczytałam w wątku o drzewach ile ich u Ciebie rośnie...a ja się zastanawiam czy tych marnych parę sztuk które zaplanowałam to nie będzie za dużo
No i jeszcze natknęłam się dzisiaj w jakimś wątku na informację że masz graby i nawet odnalazłam fotkę. Powiedz mi czy sama je formowałaś czy w takim stanie były kupione? kupowałaś je w necie tam gdzie brzozy czy w jakiejś lokalnej szkółce?
Brzozy sporo już podrosły i białą korę już widać mam nadzieje że moje patyczaki niedługo tez przejdą podobną metamorfozę
pozdrawiam
Monitko graby kupowała moja Pani architekt i to jedyne nasadzenie firmy zewnętrznej nie możemy teraz tej firmy odnaleźć, ogłaszali się na allegro.
Mialy wysokość powyżej 1 m i zostały ompołowę po posadzeniu w maju 2010 roku przycięte. Teraz sama je formuję, trzykrotnie w sezonie.
Ja mam sporo drzewek ale jeszcze małych i dlatego nie widać efektu. Muszę poczekać kilka lat, bo byliny baaaardzo szybko rosną ale drzewa poza brzozami aż tak nie. Graby dopiero w drugim roku od posadzenia zaczynają szybko rosnąć a w trzecim to już galopują, wprawdzie pewnie dlatego, że je wiosną nawożę.
Musiałam posadzić sporo drzew bo dom w szczerym poluposadziliśmy a na dodatek strasznie u nas wieje.
Za kilka lat pewnie bedę jeśli nie karczować to chodzić z piłą...
Aniu ASC - mój wulkanie energi i niedościgniony wzorze, zarumieniłam się
Niewulkanik napisał jw.
Jutro lub pojutrze sadzę cebule.. jest tak superaśnie cieplutko.... a dzisiejsze popołudnie/wieczór strajkuje i czytam forum ..... ale chyba wulkan pada i idzie spać..
Oj sadź cebule, odpoczniesz w ogrodzie bo widzę po ilości obowiązków, żeś zmęczona. Ja ostatnio przed 18 też pracy nie mogę skończyć. Ale doładowały mi się akumulatorki w hiszpańskim słońcu i już się tego słonecznego weekendu doczekać nie mogę