Nie mam grabów .....Asia cieszę się ,ze zajrzałaś
Tak naprawdę to najbardziej wersja 2 kwadratowa mi odpowiada .....tylko ,ten mój durny ,ale kochany pies niszczyciel
Ale właśnie przed chwilą Angeli odpowiadałam i jeszcze tu do Ciebie powtórzę ....
Ze może w ten prawy dolny kąt zrobic rabatę zwirową z kamieniami większymi ,pomiędzy nie powplatac trawy i brzozy ....
To by miało szanse przetrwać .....
A brzozy temu ,ze tam mam najmokrzej - skupisko wszystkich drenów odwadniających ....
Coś mniej więcej jak w tym pinie https://pin.it/f2d2awf46tzlam
Brzozy w rozstawie po trójkącie - nie zasłoniłyby by tego co chcę - 3- 4 szt....
Z nasadzeń pod linijkę chcę wyjść ..... pomimo ,ze mi się bardzo podobają ,to chyba mój skalniak wymaga ode mnie bardziej plamiastych nasadzeń ...chyba
Brzozy to trudny partner. Nawet dla łąki. Póki małe są, to kwietna łączka da pewnie radę, a potem rośliny same się określą.
Podglądałam, co rośnie w takich śródpolnych brzezinkach. Kwiatków polnych było niewiele, jakieś trawki do kolan. Można by wykaszać w nich ścieżkę.
Ewo narysuj mi jeszcze tą brzozę bo nie wiem czy dobrze się rozumiemy. Mogłoby też być coś małego na pniu. Albo tak jak myślałam wzdłuż obecnych pustaków 3szt. Np trzmieliny na pniu albo czegoś innego na pniu. Pamiętaj że z lewej świeci słońce stojąc na wejściu, początku ścieżki i idąc w kierunku domu. Obawiam się że brzoza zamiast na wejście będzie rozrośnięta na podjazd. Chyba że 3 małe brzozy wzdłuż podjazdu??????
Mój plan po Twoich i Agnieszki przemyśleniach
Do decyzji: 1 czerwone i gdzie usytuować czy 3 zielone na pniu?
Klon pójdzie na drugą stronę domu.
Kierunki są takie że ta część jest od wsch, potem południowe słońce pali na wejściu i połowę rabaty, a pod murem póln-wsch. Bo działka jest tak usytuowana że w narożnikach są strony świata. Pod murem się nie przejmuj, z tym dam radę z czasem. Najważniejsze dla mnie te kawałki przy ścieżce. Po lewej sam podjazd.
Agnieszka też fajnie dodała wypełnienia, to już dam radę.
Ja do Ciebie od czasu do czasu wpadałam, coś tam kiedyś pisałam ale rzadko.
Oj trafiłaś w sedno: trawy+hortki+rodki= Wielka Nieskończona Miłość. No jeszcze brzozy doorenbos i sosny, których na razie nie widać bo małe kupiłam
Musze nieśmiało pH na kwaśnej zmierzyć...dałam tyle siarki i innych rzeczy, plus podłoże do borówek na start, że jak wyjdzie niekwaśne to nigdy więcej nie posadzę żadnego RODKA!
Zapraszam do zaglądania i dziękuję za komplementy
Basiu to prawda, że potrafią się zmienić z godziny na godzinę, co ze zdziweniem odkrył mąż, zeszłej, jakże ciepłej wiosny.
Rumianko dobrze, że Cię rozweseliłam. Potrzebujesz duuużo uśmiechu teraz.
Izabelo staramy sie w miarę naszych możliwości, żadnej zmiany lokalizacji , za bardzo pokochałam to miejsce
Magdo właśnie przypomniałam sobie, że przez pierwsze dwa lata, nasza lodówką była dziura w ziemi, do której dekielek drewniany z rączką dorobił mąż
Haniu mam świadomość tego, że jak brzozy staną się dorosłe, to miedzy nimi różnie może być. Dlatego rabata przed brzeziniakiem, bo nad tym jeszcze zapanuję. Godzę się na to, że za kilka lat pod brzozami nie będzie bujnej zieloności. Nieszkodzi, będzie naturalny zagajnik, bo ja sama nie dam rady prędzej czy później wszystkiego ogarnąć.
Romciu, melduję się u Ciebie. Zaczęłam czytać wątek od początku. Na razie wiem, że brzozy przetrwały zimę niemal bez uszczerbku. Pozdrowionka zostawiam.
Wiola ....To plus małego ogrodu - w dwa dni ogarnięty prawie cały .....
Na rysunku tez mi wersja z kwadratami odpowiada najbardziej .....ale zastanawiam się nad kilkoma rzeczami -przede wszystkim jak obsadzić tak wielka rabatę ? ....
i co z moim psem ,który taranuje wszystko biegnąc pod płot .... napewno będzie przebiegać po roślinach - nie ma opcji ,że zawsze ją upilnuję .....
na obrazkach zawsze wszystko ładnie wygląda ,a w życiu różnie się sprawdza ....
Teraz zaczynam maraton pracowy ,więc zanim zacznę zmieniać ,to jeszcze sto razy przemyślę
Monia ....plus małego ogrodu ....
Kwadraty fajne , wiem - ale znasz mojego psa niszczyciela ....w prawym dolnym rogu musi być coś mega odpornego na jej łapska
Mój wciąga kamyczki i wypluwa - na szczęście ......trochę jest ciężki ,ale na szczęście działa
Asia .....cieszę się ,że moje bazgroły mają odzew
I że w końcu ten bałagan potrawiasty ogarnęłam
We wrześniu wjechała oczyszczalnia i można było zagospodarować przed ogródek, wjechało 100 wrzosów na wrzosowisko, troszkę iglaków i brzozy doorenbos. Docelowo brzozy mają się zlać z lasem za płotem.
Robota wre, nawet M wziął sobie dziś wolne i robi porządki ze stosami gałęzi z jesiennego pogromu tuj.
A ja wycinam, przycinam i chłonę piękną pogodę
Derenie Sibrica-już je bezwarunkowo kocham. Świecą pod ogrodzeniem tą swoją czerwienią. Jak brzozy dorosną i zbieleją mam nadzieję na piękny widoczek
Ten mój stary dereń kousa oszalał, ma srylion pąków i już nie mogę się doczekać kwitnienia, młode też po kilka kwiatków będą miały
Porządki to tu ma każdy...
Ale bazgroły, i to dwa!
W trakcie odkurzania.... Mistrz!
A tak serio to bezapelacyjnie number one!
Masz ram większy plac na te planowane brzozy w prawym górnym rogu, a ja już wiem , że moją brzozową w kącie poszerzyć muszę.