Nowy stożek cyprysikowy z daleka i bliska, chyba jest OK
Świerka miałam już nie ruszać, ale znów trochę odchudziłam. Nie jest łatwo, dużo gałęzi zakręca i nie bardzo jest co ciąć.
Klona Shirasawy boję się teraz ruszać, może w marcu będę odważniejsza. Tak pół metra od cisa byłoby idealnie
Nieco przypala go latem, niestety jest tam duża patelnia.
Ale te przypalenia nie są jakoś bardzo widoczne. Mam wrażenie, że z wiekiem ten klon jest coraz odporniejszy.
Doll's minuet to sprawdzona przez dziewczyny odmiana, faktycznie powtarza kwitnienie.
O podobnych właściwościach i kolorze jest też tulipan Virichic. Jak masz miejsce, a masz to kup koniecznie bo piękny.
Kontrasty mnie męczyły jakiś czas temu, ale powoli wracam i akceptuję pewne połączenia. Dużo zieleni wokół pomaga.
Nosi mnie Ula z tymi moimi staruszkami. Jak się uda zostają, jak wyjdzie straszydło to wiadomo co dalej
Wzięłam się za cyprysika lawsona. Jestem zadowolona z efektu. Mam stożek
Łysy co prawda miejscami, ale zabuduje się za jakieś dwa lata. Jestem coraz bardziej cierpliwa.
W miejsce patyczków wokół "stożków" wsadzę hortensje Limelight. Nuuuda
Ale zasłoni górkę i powtórzy szpaler, który jest niedaleko.
Obwódka z Ice Dance na razie zostaje, mimo, że późno startuje.
Nie mam na tyle hakone, a kusi mnie ją tu dać, to moja ulubiona trawa.
Pergola jest zamontowana "na wieki" Jedyny sposób to odcięcie jej nad donicami. Ma murowaną podstawę, zapieczone na maksa, mocne śruby.
Po odcięciu pomaluję resztki drewna w kolorze kamieni. Do donic pójdzie hakone i cis kula, najprawdopodobniej na pniu. Hakone wszystko zasłoni.
Boczne kratki idą do siostry a góra do kominka, cała już zbutwiała od wody i słońca.
najbardziej z roślin cieszą mnie bukszpany. rosną jak szalone. w tamtym roku sadzone, a obwódka już nieźle wygląda. Oprysk przeciwko ćmie robię jednak co 2 tygodnie.
Tym irysem zachwycam się cały czas i czekam na pierwszą w ogrodzie dziewannę. Reszta to zlepek kadrów wszelakich, w tym śniadki, które postanowiły się jednak zadomowić na leśnej i na tej samej rabacie dmuchawce. Mężaty stwierdził, że w tym miejscu ich nie skosi bo malowniczo wyglądają
Hosty giganty powoli nabierają masy
Och jak bym chciała mieć dzisiaj wolny dzień - pogoda jest idealna do działań ogrodowych. Szybka rundka z rana na razie musi wystarczyć. Po pracy przede wszystkim muszę wypielić warzywne skrzynie i podlać wszystko co mdleje. Po ostatnich mżawkach nie ma śladu. Reszta prac to już na weekend, w tym porządki potulipanowe
Powolutku rozpoczyna się szał orlikowy, a na różance irysowy. Maślane będą gwiazdorzyć
Ja mam w kotle tego miniaturowego. Nie wiem jaka odmiana ,bo miała być inna a przysłali inną.
On był od początku na 1 pniu i go podkrzesuję i wychodzi drzewko
Ciemny fiolet ma u mnie Dark Purple, mam od zeszłego roku ,mój faworyt
Co to za roślina ta intensywnie różowa? Firletka? Już by była?
Pięknie. I w ogóle i w szczególe. Bardzo gęsto już masz. Nie dziwię się że będzie kłopot z daliami, w takim buszu
Trudno uwierzyć że łubiny już kwitną.