Z całego jeżowego towarzystwa jeden maluch waży za mało, powinien jeszcze ze 100g przybrać. Nie wiem czy zdąży, bo nie chce jeść mokrej, wysokobiałkowej karmy. Smakuje mu tylko sucha. Pozostaje mi trzymać za niego kciuki. Ośrodki dla jeży są teraz na maxa przepełnione dużo mniejszymi maluchami.
Szkoda, że noce już takie zimne. Tak niska temperatura "zachęca" jeże do zimowego snu.

Gosia, ja wszystkie domowe rośliny zabrałam wczoraj do domu. Zebrałam też ostatnie szklarniowe pomidory. Ty się pewnie z doniczkami tak spieszyć nie musisz, na balkonie zawsze trochę ciepłej jest.

Odrobina kadrów z cienistych zakamarków. Bardzo je lubię o tej porze roku.

Trzymam kciuki za młodociane jeże
Jak to robisz, że okoliczne koty karmy im nie wyjadają???
Miałam plan żeby właśnie dla jeży gdzieś ustawić miseczkę z karmą dla nich dedykowaną, ale nie wiem jak to zrobić, żeby Sfochowana i okoliczne futrzaste towarzystwo nie wyżarło...

Możesz im zamiast kociej karmy kupować larwy drewnojadów. Myślę, że Sfochowana z całym kocim stadem na pewno nie będzie tego podjadać
U mnie okoliczne koty raczej nie przychodzą na taras kiedy siedzimy w salonie. Regularnie odganialiśmy je wcześniej, żeby nie znaczyły ścian domu. Pies dodatkowo w tym pomaga. Nasz leniwy w czasie zimy kocurro, przy spadku temperatur poniżej 5stopni, stara się jak najwięcej czasu przesypiać w domu, bunkrując się w różnych dziwnych miejscach. Jeść dostaje wcześniej, a od ok.19tej udaje, że go nie ma, żeby przypadkiem nie zostać wywalonym na wieczorny spacer To jest czas, kiedy na dokarmianie przychodzą jeże - czyli główny składnik sukcesu to u nas logistyka

Na termometrze nad ranem miałam -2 stopnie. W związku z tym, tegoroczny sezon na kwiaty jednoroczne uważam za zamknięty. Pozostało wyciąć co trzeba i ogarnąć daliowe karpy.

Na szczęście zrobiłam wczoraj ostatnie bukiety. Nacieszę się nimi jeszcze kilka dni.

"A mnie jest szkoda lata..." a tak sobie śpiewam cichutko

Bożenko, może ja nie jestem typowa ogrodniczka, ale mi wcale lata nie jest szkoda.
Z chęcią sobie jakiś czas od ogrodu odpocznę... oczywiście jak już wszystko co trzeba ogarnę, czyli wcale nie tak prędko

Tak powoli zbliża się koniec sezonu Czas na sprzątanie rabat, donic, wykopki. A potem będzie czas na planowanie, co gdzie posadzić, dosadzić na wiosnę

Zuza, piękne masz kwiaty w ogrodzie i kolorystycznie i kształty bardzo ładne. Bukiety same powstają

antracyt napisał(a)

Możesz im zamiast kociej karmy kupować larwy drewnojadów. Myślę, że Sfochowana z całym kocim stadem na pewno nie będzie tego podjadać
U mnie okoliczne koty raczej nie przychodzą na taras kiedy siedzimy w salonie. Regularnie odganialiśmy je wcześniej, żeby nie znaczyły ścian domu. Pies dodatkowo w tym pomaga. Nasz leniwy w czasie zimy kocurro, przy spadku temperatur poniżej 5stopni, stara się jak najwięcej czasu przesypiać w domu, bunkrując się w różnych dziwnych miejscach. Jeść dostaje wcześniej, a od ok.19tej udaje, że go nie ma, żeby przypadkiem nie zostać wywalonym na wieczorny spacer To jest czas, kiedy na dokarmianie przychodzą jeże - czyli główny składnik sukcesu to u nas logistyka

Są do kupienia te larwy, sprawdziłam, tania impreza to nie jest, chyba nie mam takiej pozycji w budżecie
Zuza, serio teraz pytam, a te larwy to się z miseczki nie rozlezą??? Ślimaki ich nie zjedzą jak kociego żarcia???

Dalie nadal piękne, te w bukietach to wiadomo, ale te przymrożone - chyba jeszcze piękniejsze

Daga, ja tematu nie zgłębiłam. Nie można ich kupić w wersji nieżywej? Nie wiem jak ślimaki, ale niektóre gryzonie i na pewno ptaki mogłyby się poczęstować. Nie pomyślałam o tym wcześniej.
Czy zauważyłaś u siebie stałe jeżowe ścieżki? No i oczywiście same jeże?