A co mogłam postanowić? Przecież wymiana nie wchodzi w grę, bo te pokazane na zamianę roślinki to jakaś kpina.
Na obniżkę ceny zgodzić się nie zamierzam, bo oni wprawdzie proponują obniżkę ceny na nowe prawidłowe rośliny, ale za te pomylone zapłaciłam całą cenę, a oni nie zamierzają mi jej zwrócić.
Zatem oczywiście - zwrot kasy. Co się wiąże ze zwrotem roślin. Ciekawe, co jeszcze wywiną. Kiedy przyślą kuriera i kiedy zwrócą kasę.
Tak naprawdę to decyzję o zwrocie kasy podjęłam już kilka dni temu, zresztą nawet ją już zgłosiłam mojemu ulubionemu sklepowi.
Z tą propozycją wymiany roślin to była moja celowa podpucha. Chciałam zobaczyć, czy znowu mataczą. I okazało się, że mataczą. Przecież to nie może być dwuletnia roślinka!
Ale pokazałam Wam te roślinki przede wszystkim dlatego, że ja już w tej historii nie jestem obiektywna. Pomyślałam, że może się czepiam Ale się nie czepiam, potwierdziliście, że roślinki do d....py są.
Bardzo Wam dziękuję za opinię i za Wasze wsparcie w tej historii.
Wiem, że narażam się Danusi, opisując tu moje przejścia ze sklepem internetowym. Zrobiłam to także dla Was. Po to, żebyście zobaczyli, co sobą reprezentuje właściciel tego sklepu, jak traktuje klienta i jak prowadzi swój biznes.
No właśnie, pierwsza moja myśl . Wydaje mi się, że gdyby byłby tam dereń, to już nie będzie tak razić niższy dół. Teraz oko skupia się na tej ciemnej przerwie przy dereniach.
Prześlicznie wyglądają czosnki z przegorzanami. Bujność u Ciebie w ogrodzie zawsze mnie fascynuje .
Tesiu masz rację tam jest patelnia cały dzień ,to po pierwsze
A po drugie tam nie ma miejsca na choćby jedną roślinkę.
Chyba że posadzę coś pnącego na ta rabatkę pod murem ,która jeszcze jest pusta i po kominie pokieruję w stronę wody wtedy tak
Hej, nie galopuj tak, wstrzymaj te konie
Przecież tam patelnia jest, to gdzie rosliny cienia proponujesz?
Fiem, pewnie zmyliły Cię wcześniejsze propozycje bluszczu