A co mogłam postanowić? Przecież wymiana nie wchodzi w grę, bo te pokazane na zamianę roślinki to jakaś kpina.
Na obniżkę ceny zgodzić się nie zamierzam, bo oni wprawdzie proponują obniżkę ceny na nowe prawidłowe rośliny, ale za te pomylone zapłaciłam całą cenę, a oni nie zamierzają mi jej zwrócić.
Zatem oczywiście - zwrot kasy. Co się wiąże ze zwrotem roślin. Ciekawe, co jeszcze wywiną. Kiedy przyślą kuriera i kiedy zwrócą kasę.
Tak naprawdę to decyzję o zwrocie kasy podjęłam już kilka dni temu, zresztą nawet ją już zgłosiłam mojemu ulubionemu sklepowi.
Z tą propozycją wymiany roślin to była moja celowa podpucha. Chciałam zobaczyć, czy znowu mataczą. I okazało się, że mataczą. Przecież to nie może być dwuletnia roślinka!
Ale pokazałam Wam te roślinki przede wszystkim dlatego, że ja już w tej historii nie jestem obiektywna. Pomyślałam, że może się czepiam Ale się nie czepiam, potwierdziliście, że roślinki do d....py są.
Bardzo Wam dziękuję za opinię i za Wasze wsparcie w tej historii.
Wiem, że narażam się Danusi, opisując tu moje przejścia ze sklepem internetowym. Zrobiłam to także dla Was. Po to, żebyście zobaczyli, co sobą reprezentuje właściciel tego sklepu, jak traktuje klienta i jak prowadzi swój biznes.
Buziaki dla wszystkich
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Ja bardzo Ci dziękuję, za te informacje i nadal nie rozumiem dlaczego się narażasz? Opisałaś historię, załączyłaś dokumentacje zdjęciową. Jezeli ktos nadal ma ochotę kupować, niech kupuje. Inni mają okazje skorzystać z wymiany doświadczeń, ktore nie dotyczy zakupu nylonowych pończoch, kanapy, tylko roślin
Zasłaniam ścianę sąsiada bluszczem, ale przydałoby się coś rozjaśniającego także. Toszka mnie oświeciła
To to miejsce:
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Główkowaty jesienią, choć niektórzy zamierzali posadzić i wiosną.
Nie chcę tam snow, bo on wielki rośnie, a ja chcę akcenty na zielonej scianie bluszczu.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Czytam po cichu twoją przprawę z pomylownymi roślinami i trochę cie podziwam że ci chce kłócic z nimi.
Ja wiem że dla zasaday i popieram to!
ja też kiedys miałam taka sytuację i po perturbacjach machnęłam ręką. Jest to wkurzające , własnei ten brak odpwoiedzialności i uczciwości. musimy "ich " nauczyć jak sie powinno postepować.
No powiem szczerze, że wolałabym wyrzucić te badziewia na śmietnik, zapomnieć, ile za nie zapłaciłam i mieć z głowy.
Ale nie przypuszczałam, składając reklamację, że to będzie jakiś problem. Przecież reklamowałam już kilka razy, nawet pomyłki (słynne cebulowe szkarady) i reklamacje w takich przypadkach były załatwiane grzecznie i od ręki.
Ale sposób w jaki podeszli do sprawy mnie usztywnił i nie popuszczę.
Tym bardziej, że okazuje się, iż wiele osób miało z tym sprzedawcą problemy z reklamacją.
Ciekawe, po co im te rośliny Toż to rozmnaża się jak chwast, mają tego na pęczki. Pewnie chcieli reklamodawcę w ten sposób zniechęcić do żądania zwrotu kasy.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.