Dziś zauważyłam, że nowe liście mojego ciemiernika więdną a u podstawy jest pleśń, która powoduje gnicie.
Jest mokro bo ciągle pada więc grzyb Phytophthora - jak myślę - ma się dobrze.
Powoduję on Fytoftorozę - groźną chorobę.
Czy mam roślinę wykopać szybko żeby nie zaraziła innych, czy jest jeszcze jakieś lekarstwo?
Dodam, że wolałabym opcję nr.2, bo jest już dość okazały.
Witam
Janie zaglądam do Ciebie co jakiś czas nacieszyć oczy Twoimi klonami Póki co moja kolekcja powiększyła się i mam już:
Dissectum
Dissectum Garnet
Butterfly
Inaba shidare
Bloodgood
oraz "zwykłe" zielone i czerwone Atropurpureum
i no maluszka może zechciałbyś mi udzielić rady co to może być za klon:
Kupiłam maleństwo na wyprzedaży za 99gr opisany był jako "Klon palmowy" ale wydaje mi się że jak na takiego mikruska ma z 30 cm to ma bardzo duże liście...
Miałam małe problemy z Butterfly bo mimo iż zimował w nieogrzewanym pomieszczeniu pod pierzynką ze świerka troche przemarzł i chyba pozostanie mi chowanie go na zimę bo do gruntu nie da rady... Planuje również zakup Katsury i Orange Dream.
Witam
Janie zaglądam do Ciebie co jakiś czas nacieszyć oczy Twoimi klonami Póki co moja kolekcja powiększyła się i mam już:
Dissectum
Dissectum Garnet
Butterfly
Inaba shidare
Bloodgood
oraz "zwykłe" zielone i czerwone Atropurpureum
i no maluszka może zechciałbyś mi udzielić rady co to może być za klon:
Kupiłam maleństwo na wyprzedaży za 99gr opisany był jako "Klon palmowy" ale wydaje mi się że jak na takiego mikruska ma z 30 cm to ma bardzo duże liście...
Miałam małe problemy z Butterfly bo mimo iż zimował w nieogrzewanym pomieszczeniu pod pierzynką ze świerka troche przemarzł i chyba pozostanie mi chowanie go na zimę bo do gruntu nie da rady... Planuje również zakup Katsury i Orange Dream.
A to serduszka, która niezwykle wytrwała jest. Nie pasowała mi tam, nie miałam jej gdzie przesadzić i wyrywałam ją już dwa razy, a ona uparcie odbija. No cóż, skoro taka twarda z niej sztuka, to chyba zostanie:
W tym roku dosadziłam na tej rabacie miniaturowe tawułki Moulin Rouge, takie mają na razie liście:
Rubens pnie się po róży Excelsa, którą w tym roku na wiosnę mocno przycięłam. I jedno i drugie mocno ekspansywne. Liczę na to, że się dogadają i oba egzemplarze pokażą swoją urodę. Montana też mi się marzy teoretycznie nie mam miejsca, ale jakbym ją spotkała nie oparłabym się jej.
Zajrzałam, obejrzalam też dokładnie swoje Anabelki, trochę dziur na największych liściach po gradobiciu i na jednym ( na szczęście )krzaczku znalazłam coś podobnego
Nowe przyrosty zupełnie zdrowe, więc to typowe uszkodzenia termiczne
Anabelki wyraźnie dominują teraz wzrostem nad innymi odmianami, taki przegląd się przydał, bo wyraźnie widać, że trzeba je dożywić nawozem.
Znalazłam tez pojedyńcze poskręcane liście w których wyraźnie widać pajęczaki, jak komuś przeszkadza można je urwać w całości.
Krzaczki okazałe, najbardziej boję się walk kotów, bo w tym okresie to one sieją największe spustoszenia w moich hortensjach
Limelight też pędzi
Dwie największe pod oknami