Na koniec postęp zeszłorocznego nasadzenia granatowych ostróżek i żółtego krwawnika...ale mają dobre rośliny w tym Pęchcinie!!!
I czekające na swoje 5 minut China Town
Dzięki Aniu, jak to mówią "potrzeba matką wynalazku"
Tulipany wszystkie śliczne, nawet żółte
Z czerwonymi od lat robię tak, że sadzę w doniczkach w warzywniku a potem jak mają pąki to przenoszę w reprezentacyjne miejsce. Najczęściej umieszczam w mojej blaszanej wanience albo w kociołku.
Dla Ciebie narcyzy, bez szału, ale parę sztuk kwitnie
Dzięki za nazwę tych babcinych.
Czy ja sie tu juz witalam???
podgladam a owszem i podziwiam fiu fiu
z opinia o Chmielewskiej sie zgadzam. Mam zakaz jej czytania w obecnosci mojego meza a juz calkowity w trakcie jazdy autem (czyli jak on kieruje).
Kolejny bardzo zimny dzień. Wydaje mi się, że rośliny przystopowały. Dobrze, że w ogrodzie pojawiły się kolory. Pięknie jest )) mimo przenikliwego wiatru i strug deszczu czasem przeplatanych promieniami słońca. Wczoraj wczesną nocą udało mi się podejrzeć wschód księżyca.
Dzisiaj udało się skosić kolejny raz trawnik i wypielić rabatkę przystudzienną i tę z glediczją. Sporo kolorów wniosły do ogrodu tulipany.
Część wciąż jeszcze jest w pąkach. Żeby jeszcze słupek rtęci powędrował wyżej, byłoby bosko.
U ciebie to jest kwitnienie nie to co u mnie....
Ja kupiłam pigwowca ze względu na kwiaty nie na owoce... Kolejna nowość dla mnie, że mógłby rosnąc w części owocowej
ponoć nalewki dobre z niego wychodzą, próbowałaś?