Zdjęcia jak z katalogu , zachwycające

Kasiu, piękny masz ogród, a szmaragdowa toń jeziora i krajobraz wokół zaklęty w fotografię jest jak świat nierealny... Ściskam

Kasiek napisał(a)

Dwa niewypaly

Te Twoje psiaki są po prostu rozbrajające .

Kasiek napisał(a)

Wpadl mi do glowy pomysl i wypasc nie moze Otoz. Mam ochote jeszcze raz podsadzic amanogawe ale innym clematisem i z drugiej strony. Czy. Rzeczywiscie wedlug pomyslu wsadzic tam clematisa w kolorze atramentu...bo granatowe drzewo moze byc fajne Czy. Nie wyglupiac sie i pozostac w tonacji calosci ogrodu, czyli rozu i jego odcieni...i posadzic Ville de Lyon... Czy. Wybic to sobie z glowy bo amanogawie to sie nie spodoba.
???

Prosze o pomoc i Wasze glosy, kto za, kto przeciw



Ewentualnie mam jeszcze kilka innych amanogaw i drzew....I tam tez posadze

Ja głosuję - za ! Atrament wyglądał by zabójczo ale Ville de Lyon też piękny, przy wyborze zwróć uwagę na stanowisko preferowane przez danego clematisa ten lubi jasne ale nie południowe.
A ten atramencik to jaki miał być?
Daj znać jaka decyzja - już się nie mogę doczekać tych widoków .

Co za widoki, kolor wody filmowy. Miło jest mieszkać w takiej okolicy
Pozdrawiam

Jezusicku jakie widoki!!!!

Co to za nowość na mszyce???? Pisz mi tu!

Kasiu no może być ciekawie, chociaż czy nie za ciemny ten atrament.
Sprcyzuj bardziej kolor, czy coś takiego jak np Romantika, czy za fioletowy?

Kurcze wszystkie albo za fioletowe albo za niebieskie

No powiem ci ze wymyśliłas sobie nieźle ten atramentowy clematis

Jak pokazałaś psy, to mi się przypomniało jak sąsiadka miała dogi - dwie suki, a takie malutkie pieski z dzielnicy w konkury na wiosnę do nich przychodziły. Śmiechu było zawsze sporo.

Rubensa z biedry kiedyś moja mama posadziła i jest podobnych rozmiarów co Twój. Teraz też kwitnie właśnie i pachnie bosko.

Alpejskimi widokami się nacieszyłam.

Kasiek napisał(a)

Takie widoki działają leczniczo... aż poczułam świeże, zimne górskie powietrze... pięknie pięknie

Montana u mnie podmarzł, daje chłopak radę, ale kwitnienie dużego nie ma. Niech się wyleczy na przyszły rok, kompostu mu sypnę to się wzmocni

Juzia napisał(a)

Jezusicku jakie widoki!!!!

Co to za nowość na mszyce???? Pisz mi tu!

Tu sie nie modlimy
Od tamtego roku obserwuje kilka piwonii podsadzonych ...szczypiorkiem


Nie widac go za bardzo, rosnie pod liscmi. I na piwoniach nie ma ani jednej mrowki a co za tym idzie, nie ma i mszyc. Dzisiaj ugotowalam troche szczypiorku, wystudzilam i tym popryskalam inne piwonie na ktorych mialam kilka mrowek. I co? Spindolily Nie wiem na ile niemieckie mrowki nie lubia niemieckiego szczypiorku ale na piwoniach i rozach w ktorych rosnie, nie mam mszyc.

Sprawdza sie rowniez czosnek powtykany pomiedzy roslinami, tak co 2 miesiac. Nie lubia go mszyce, przedziorki i tarczniki. Dziala rowniez na grzyby.

Mam nadzieje ze te wszystkie moje pomysly nie sa przypadkiem i ze rosliny wyrozumialym okiem na to patrza

p.s w poczekalni czekaja liscie paproci i czosnek....zblizaja sie slimaki...