Haniu dzieki, podlotow mamy sporo, sa jeszcze pliszki 2 lęg w dachu, wczoraj tez dziecioly buszowaly w czesci brzozowo sosnowej. Slyszalam tylko niepokojąco-ostrzegajacy głos rodzicow. Bardzo specyficzny wydaja ten dzwiek ostrzegawczy. Bylam zdziwiona, ze tak sie dra a one mlodych pilnowaly. Pliszki tez specyficznie pilnuja swoich mlodych i super odwracaja uwage od maluchow. Na tyle dobrze ze o malo nie wdepnelam w podlota

Za to sikorki maja w nosie swoje mlode

i taki pychol tez chodzi w ogrodzie, upasiony i oby doczekal(a) u nas zdrowo do wiosny.
Zdjcia kiepskie ale nie chcialam blizej podchodzic z komorka i straszyc kolczastego. A czul sie wyjatkowo pewnie i bezstresowo, biegal jak na wyscigach, tu woda, tam robak. Jak pies tropiący

I zeby nie bylo nasz jez ma wolne wyjscie poza ogrod, nie więzimy go. Raczej to rezydent(ka) spod galezi a przychodza inne jeze w odwiedziny i na amory
Białe tajfuny skutecznie odstraszaja koty

Widze, ze nawet te sasiedzkie jakos zaczely nas omijac

Biale do jeża raz podeszly ale chyba sie go boja, bo z daleka obwachaly, szczeknely i zawrocily. Musza czuc go w ogrodzie i traktuja jak swojego.
Mam nadzieje, ze ogrod wyjdzie tak jak mam w planach i nie zmieni mi sie wizja