Chciałabym aby to wyglądało u mnie w trawie tak, ja tylko mam o wiele więcej kolorów, bo zrobiłam mix wszystkiego co było w donicach. Zdjęcie zrobiłam przy zamku w Niemczech na jakiejś imprezie ogrodniczej.
Nie mam teraz liczenia opuchlaków w bukszpanowym, liczenie było 4 lata temu i wtedy stosowaliśmy nicienie. Teraz nie liczę opuchlaków, ale różaneczniki wyglądają dobrze, gorzej z bluszczem. Ja w każdym razie odpuszczam, bo mnie w domu praktycznie nie ma.
Do Mospilanu jeszcze nie "dotarliśmy". Za dużo tego na głowie mamy.
Danusiu to masz duża inwazję tego szkodnika
pisałaś niedawno o stosowaniu Mospilanu na opuchlaki robiłaś może próby z tym środkiem?
Zaczelam stosować wrotycz w swoim małym ogrodzie jedza mi głównie rozaneczniki liczę że zadziała
Aniu, ciebie to nikt nie pobije w tulipanach, ja już nie mam tyle siły. 20 tys. przebieraliśmy po donicach, tyle się namnożyło mniej więcej. Już posadzone.
Danusiu, to pytanie na czasie
W moim przypadku nazywa się "tulipanozą"
Mam przygotowanych już 3000 cebul, drugie tyle jeszcze nie przebrane, a z ekranu komputera cały czas wołają do mnie cebule takich odmian, których jeszcze nie mam
I co tu na to poradzić?
Cudne zmiany widzę w Waszej Anglii
Mam nadzieję, że kiedyś w końcu tam dotrę
Pozdrawiam serdecznie
Chodziło o to, że walka z opuchlakami przy pomocy nicieni (Larvanem) daje coś, a nawet dużo, ogranicza bowiem liczbę opuchlaków bardzo znacząco, ale ich nie likwiduje całkowicie, a Larvanem na 1 hektar kosztowałby fortunę
W bukszpanowym po zastosowaniu nicieni zamiast 300 opuchlaków dziennie, znajdowaliśmy 10. Ale teraz znowu są.
Ja w tym roku kupiłam 50 szt białych i 50 szt ciemnych Queen of night i teraz zastanawiam się jak je posadzić razem? Chcę pas wzdłuż rabaty, ale teraz zastanaiam się czy nie powinnam mieć więcej jednego koloru, a mniej drugiego? Danusiu co poradzisz? Widziałam gdzieś u ciebie takie zestawienie. Jak je mieszać?
U mnie po tej zimie wybiła mi Amistat a była zostawiona w donicy plastikowej na zewnątrz przez całą zimę i niczym nie chroniona. Ja myślałam że po prostu to wyrzucę z donicy wiosną. A tu taka niespodzianka że odbiły mi 2 sztuki. Ale w tym roku spróbuję sadzonki zielne przetrzymać w domu, chociaz w tamtym roku nie udało mi sie to więc nie wiem jak będzie.
Nie widać nic, wygląda jak by tam rósł. Ja w oczku z balii pod orzechem i brzozami tak wyławiam, ale te orzechowe ciężkie szybko toną i robi się woda brązowa, trzeba bardzo pilnować.
Cały czas mam na uwadze Wasz ogród jak tylko będziemy wybierać się w stronę Wa-wy. Pewnie trochę to potrwa bo ja sama w trasę się nie wybiorę, jestem za słaby kierowca Wszystkie wyjazdy zawsze z mężem, gdyby było inaczej to dawno bym już u Was była.
Będę wyławiać, a u nas wieje, więc liście polecą dalej chyba. Nie jest to dla mnie uciążliwe. Z fontanny przed szklarnią wyławiam a tutaj to rękami się wyjmie codziennie.
Trawniczek miał nierówną grubość bo zdejmowałam szpadlem więc musiałam regulować ziemię pod spodem. Tak idealnie nie wyszło, ale się wyrówna
Danusiu, ale ja zarastam tak pozytywnie Rośliny rosną chwasty też, ale ogarniam, może nie na bieżąco bo jeszcze muł ogarniamy, ale dajemy radę z grubsza