Cały dzień zapierdziel a na koniec moje dziecię stanęło i zerkając skwitowało- "musisz mamo zmienić taktykę, bo wszystko zaczęte a nic nie skończone..."
U niektórych susza i podlewanie, a u mnie grzęźnie się w błocie po kostki. Buciory oblepione gliną ważą tonę, jedyny sprzęt jaki można użyć to szpadel i wiaderko. A tu tony gliniastej ziemi do przewalenia....
I mam dziwnych lokatorów w stawie, całe dziesiątki. Może wiecie co to za jedni?
Wyglądają jak świerszcze, ale te przecież nie żyją w wodzie. I tylne łapy nie takie.