Że tak napiszę… działam
Kupiłam 4 horty
Wywalam paskudy i będzie nowe ♥️

Jeszcze zdjęcie z takiej perspektywy.

Oto nasz kącik wstydu, cały narożnik działki za trampliną
Wszystko stało tak od zakończenia prac bukarskich. Oprócz kostek brukowych i kawałków krawężników/palisad były jeszcze palety, drewno do ogniska, bloczki betonowe i górka ziemi. Teren nakryty folią, żeby zielsko nie rosło. Wizualnie już nasz to męczyło...

Pierwsze prace porządkowe były w tamtym tygodniu, czyli wywożenie wszystkiego do budynku. Kostki niestety trzeba było ładować ręcznie. Potem ja miałem pole do popisu, czyli usuwanie korzeni i chwastów, zabranie górki ziemi, a na końcu przekopanie i wyrównanie.



A wszystko po to by dokończyć część rekreacyjną dla dzieci, czyli mini plac zabaw.

Powiem Wam efekt końcowy i umiejętności techniczne mojego brata i taty mnie zaskoczyły. Ja tylko trochę pomagałem, bo wróciłem już do pracy

Zdjęcie jest na szybko, tuż po osadzeniu huśtawek i zjeżdżalni, jeszcze cięte boki desek nie domalowane itp. Szkoda, że nie mam zdjęcia, gdy były założone huśtawki - jedna zwykła, druga bocianie gniazdo W sumie jest to zaległy prezent dla bratanka i bratanicy na dzień dziecka. Zakupione drewno było zbyt surowe i musieliśmy je podsuszyć, potem dopiero malowanie i składanie. Cały projekt, dobór materiałów i elementów, to dzieło mojego brata. Ja nadaję się bardziej do rycia w ziemi

Dzieciaki są zachwycone, a ja razem z nimi, bo w końcu teren wygląda na uporządkowany

Lidziu dziękuję

anabuko1 napisał(a)

Ale piękny liliowiec.
I mieczyki piękne. zupełnie inne niż moje

Aniu dzięki liliowiec się ucieszył i mieczyki też

Ewa777 napisał(a)

Mieczyki przepiękne.
Też widziałam filmiki z powodzią. Dobrze, że u Ciebie bez problemu. Nie wygląda to dobrze.

Dzięki Ewo Na szczęście woda spłynęła i nie była to taka tragedia jak na południu Polski, choć oczywiście część poniosła straty.
Gosiu no to powodzenia w zakupkach
Nicol

Aniu udało mi się, ale za to ciachnęłam sobie opuszka palca sekatorem, więc jestem ranna

Ulinko najbardziej chyba sprzyja rozchodnikom. Podzieliłam w zeszłym roku wielki krzak, a w tym każdy z pięciu jest tak samo wielki jak poprzednik (w głębi) Od Ewci mam jeszcze zawilce jesienne - fajne kulki i kwiatki:



Wczoraj dopadła mnie radosna i niczym nie skrępowana twórczość "artystyczna" wypaliłam w drewnie przyrządem do lutowania, poszłam na żywioł



Taką miałam deseczkę do palenia i to ona mnie natchnęła:



A głowa wreszcie doczekała się włosów z dichondry srebrzystej, bardzo fajna zwisająca roślinka

Dziś rano spacerek od wyjścia z tarasu

Docieramy do bukowej

I dochodzimy do połączenia bukowej i platanowej

I rzut oka pod platany


Dalej rabata nowa z grukecznikami i magnolią



I doszliśmy do Dereniowej w trakcie zmian


Przed wejściem na podjazd rzut oka w dwóch mrugnięciach na kortową.



I tak dotaliśmy do przedogródka

A obok rodków wracamy na taras.

A na tarasie
Rządek silverków


Koniec spacerku
Pada ciągle pada ....jak w piosence

Roocika napisał(a)

No i jak to jest, że w telefonie zdjęcia są wyraźne a tutaj rozmyte to ja nie wiem

śliczny ogród, wypielone liliowce wyglądają świetnie
Zdjęcia są rozmyte zawsze po wstawieniu na wątek, szkoda, też z tego powodu cierpię, ale pewnie tak się dzieje podczas ich zmniejszania

No i bym zapomniała
Pierwszy w życiu pomidor ze szklarni. Jednak dużo zawiązków kwiatów spadło . Pogoda słaba, mam nadzieję, że uda im się dojrzeć i nie złapią niczego.

No i jak to jest, że w telefonie zdjęcia są wyraźne a tutaj rozmyte to ja nie wiem

Palibiny skromnie powtarzają kwitnienie

U wszystkich jeżówki w pełni kwitnienia a u mnie tak

Pierwsze moje floksy, sadzone przed urlopem. Ślimaki ich nie jedzą. Wola jeżówki

A na kalinach owoce się czerwienią

Wypielilłam trochę hahaha

Czyściec lekarski i bodziszek Kelly's Ann

Krokosmia

Summer wine w innym miejscu

Tawuły japońskie shirobana są najpóźniejsze

Liliowce rdzawe, które są mojego wzrostu

Hortensje Wims red

No i zdjęcia z drugiej połowy lipca.

Pod skarpą posadziłam liliowce w grupach, zakwitły trzy kolory naraz i wyglądało to wg mnie fajnie. Obok muszę trochę zamieszać, bo akurat stella miała przerwę w kwitnieniu i jest dziura. Różowe to summer wine



Ruby stella

crismon pirate

W ostatnich dniach udało mi się uprzątnąć zaniedbany kącik w ogrodzie. Choć samo sprzątanie zajęło zaledwie 1-2 dni

Później pokażę stan przed i po.

Żeby jednak sprzątnąć materiały budowlane i inne rzeczy musieliśmy przygotować miejsce na nie. Tym sposobem z dawnego kurnika zrobiło się kolejne pomieszczenie gospodarcze. W tym moim dużym budynku (podzielony jest na różne pomieszczenia), to jedno było zajęte przez kury.

Zaczęliśmy mniej więcej na koniec maja, a na koniec lipca było już zrobione i prace szły etapami:
- usunięcie na zewnątrz różnych rzeczy, snopków słomy, styropianu; wyniesienie klatek na króliki i drewnianych drabinek dla kur itp.
- rozbicie ceglanych murków (dawnych boksów dla świnek), usuwanie gruzu, zamiatanie podłoża
- omiatanie ścian z kurzu i pajęczyn, umycie wodą i znowu zamiatanie
- oprysk środkiem owadobójczym
- zagruntowanie ścian
- podlepienie dziur w ścianach, były bardzo duże ubytki, odkryte cegły itp.
- pomalowanie ścian wapnem hydratyzowanym w celu odkażania pomieszczenia
- po ocenie podłoża z cegieł osadzonych na gruncie okazało się, że trzeba zrobić wylewkę betonową; jeden fragment był wylany z betonu wyżej od reszty o jakieś 10 cm (widać na foto)
- wylanie posadzki z betonu, który sami robiliśmy w betoniarce; nigdy nie myślałem jaka to ciężka praca, stanie na słońcu od 7 do 15, plus wożenie betonu, wylewanie i wygładzanie go w pomieszczeniu
- następnie daliśmy czas na związanie posadzki, w sumie z 3 tygodnie stała beż żadnych prac
- zagruntowanie posadzki

Całość trawała około jakoś 2 miesiące i pomagali mi oczywiście tato i brat. Sam bym tego nie ogarnął

Teraz zdjęcia (dla ludzi o mocnych nerwach) Efekt jest dla mnie ok, jak na to co było i nasze możliwości. Gdybym miał "odwalić", to trzeba by zamówić firmę do tynkowania i posadzek. No ale to tylko pomieszczenie gospodarcze.

Przed:



Gruz i śmieci, tego to było od groma:




Na koniec, wstawiona jest kostka brukowa i inne materiały. Będzie jeszcze dachówka, materiały drewniane itd. Zimą będą tu stały meble ogrodowe.

Makao napisał(a)

Dziś dotarły do mnie dzięki Kwartetowi ❤️moje upragnione palczatki Chameleon

Chameleonki są cudne, choć ja bardziej lubię Ha Ha Tonka.

[Dla ścisłości od niedawna prawidłowa nazwa to Schizachyrium miotlaste (Schizachyrium scoparium). Palczatki to Andropogon. Mam może hyzia na pukcie nazw. Sorry]

nicol21 napisał(a)

Chodzi bardziej o lekkie oświetlenie zeby widzieć gdzie jest chodnik etc niż doświetlenie tegoż parkingu.
Zamku może nie postawię, ale oświetenie jak na zamku mogę
ostatnio znów widziałam led w jakimś metalowym profilu. Akurat jest dzien ale o podobny efekt mi chodzi. W domu w łazienkach mamy led, ale sa schowane za lustrem więc dają tylko takie lekkie rozświetlenie pomieszczenia. o podobny efekt chodzi na parkingu i częściowo wzdłuż podjazdu jak wieczorem idziemy z psem/kiedys dziewczyny będą wracać ze szkoły/imprez etc.

[img size=360x480]https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/261/2617850/original.jpg[/img

Wiem, że taki efekt świetlny przy pomocy taśmy ledowej można uzyskać. Pięknie wyglądają m.in. poręcze schodów z podświetleniem taśmą.
Raczej chciałam zwrocić uwagę na problem świecenia w oczy. To zresztą problem wszystkich ledowych żarówek. Zwykłe żarówki są łagodniejsze. Dlatego z ledami trzeba 5 razy się zastanowić jak się je umieści i jaką moc żarówki wybierze.

Jeszcze o kiwaczkach ledowych - tego zapomniałam napisać – warto stawiać je grupowo. Ja mam ich 5 i lepiej wyglądają, gdy na jednej rabacie jest kilka. Porozstawiane pojedynczo nie dają takiego efektu.
Lidka pisała o wyginaniu, żeby nie stały sztywno. Ja zrobiłam rozpórkę, bo wygięte wracały do pionu.

Miskantowo napisał(a)

Potrzeba matką wynalazku, czyli koszenie trawnika pod rozłozonymi lawendami…

To tak można??? A ja poszerzyłam rabatę bo mi się hakone wykładała na trawnik...

Żarcik

Potrzeba matką wynalazku, czyli koszenie trawnika pod rozłozonymi lawendami…

Dziś dotarły do mnie dzięki Kwartetowi ❤️moje upragnione palczatki Chameleon


Oraz floksy Orchid Green i Orchid Yellow


Polowałam na nie od roku i poprosiłam Anię o pomoc. Pamiętała