Danusiu gratulacje 600-tki!!!
Jak pięknie do tej uroczystości się przygotowałaś!! Widać że świetnie się bawiłyście baaardzo zaazdraszczam
Dwie siostry : Aniołek i Diabełek
Malutkie, malutkie cyknę fotki im też.
QVF superowa. Daj jeszcze zdjęcie gdy będzie calkiem przekwitać, bo szukam na baaaardzo reprezentacyjne miejsce widoczne z kanapy
Dzięki Aniu bardzo! Wydaje mi się jednak, że te dzwonki nieco za duże będą i po prostu tę trawkę zasłonią. A mnie chodzi o taki efekt przenikania - że takie coś niebieskie tam w tej trawce majaczy, ale do końca nie wiadomo co ale wymysliłam!
A ja mam dzwonki karpackie takie malutkie i kwitną jak szalone te malutkie kępki. Czekam jak się rozrosną!
O, to bardzo mnie pocieszyłaś Bogdziu! Te moje to spadek po poprzednich właścicielach więc młode to one na pewno nie są, ale mogły być zagłuszone. Tam gdzie wyszły strasznie dużo było róznych krzaków i nie miały miejsca pewnie. Ale skoro one tak z zaskoczenia kwitną to cierpliwie poczekam
Moje różowe kwitną a biale mają pąki. Jak zkwitną wyślę powiadomienie
Boćku, aż cofnęłam się kilka stron, żeby zobaczyć co wywołało taką dyskusje na wątku u Ciebie?
I ja mam przemyślenia: Grecy starożytni nie znali pojęcia naśladowanie - imitatio (tak jak my to rozumiemy), bardzo ładnie odniósł się do tej idei Arystoteles (jak znajdę chwilę to zrobię o tym wykład). Jest takie pojęcie kompilacja. I my wszyscy kompilujemy, ale niektórym się wydaje, że są oryginalni. Nie, nie jesteśmy; wobec tysiąca lat historii ogrodów nie jesteśmy oryginalni.
Ale oryginalność nasza polega na tym, że one są nasze i naszymi rękami (pod nas) zrobione, odzwierciedlają nasze upodobania estetyczne. Że dobrze się czujemy w tym, co nas otacza, że ogród daje nam radość i frajdę: suma sumarum. I chodzi o zrozumienie ogrodu a nie o definicję mody, trendów i fashion.
Ogrody trzeba rozpatrywać w odniesieniu do właścicieli. Inaczej się nie da.
Jestem wielką zwolenniczką bioróżnorodności.
A oczywiście, że nasze ogrody są ogrodowiskowe: jakiż ogród nie ma żurawki, hortensji, bukszpanu, cisa. Któż z nas nie przykłada się do plewienia, kancików i stworzenia roślinom komfortowych warunków do życia w naszych ogrodach. To jest właśnie ogrodowisko!
Co do pszczół: trochę zaspaliśmy (bo z czasem krucho) i teraz jeszcze miodobranie i zakarmianie obowiązkowe. Do końca września skończymy. W tym roku będzie jesień krótka. Nie będę sadziła cisów w styczniu. Ja, pszczółka, tak czuję.
Lecę.
Pięknie napisane wszystko już zostało wymyślone Dlatego zawsze powtarzam, że ja tylko kopiuję
Właściwie chciałam dac juz spokój sobie i innym z tą filozofią (swoją drogą jak to nigdy nie wiadomo co wyniknie z prostego pochwalenia rabaty), ale no nie mogę. Nie da się wyprowadzić porządnego wywodu, opierając się na fałszywym założeniu już na początku. Otóz w tym przypadku chodzi o owo naśladownictwo. Imitatio to coś z goła innego. Imitatio to naśladowanie natury, a nie innych dzieł. Róznica jest zasadnicza. Powiedzenie, że wszystko już było to błąd, który popełnili już encyklopedyści w dobie oświecenia. Zaraz potem się okazało, że nie przewidzieli ani samolotu, ani bomby atomowej , ani Sławomira Mrożka. I to samo jest z każdą dziedziną ludzkiej działalności - zawsze należy oczekiwać, że uda się wymyślić coś nowego. Co innego z naturą! Ta jest nieustającym źródłem inspiracji!
Obiecuję, że już nie będę!
Ożesz gdybym miala taki temat na maturze, na bank bym oblała..... A wydawalo mi się, że czytam ze zrozumieniem.... czasem
Pralko-suszarkę też mam i to 10 kilo - ciężko mi ją z dwóch koszy zapchać. Ale jakoś z tym nieprasowaniem po suszarké mi nie wychodzi. Tzn. T- shirtów, bluzek, bielizny nie prasuję, ale koszule po suszarce się nie nadają do użytku. A ja niczego nie prasuję, więc koszule wieszam mokre.
Madżenko, a jaka jest różnica odczuwalna pomiędzy płytą indukcyjną, a ceramiczną. Ja się na indukcję z gazowej przerzuciłam.
Się nie przypala i nie trzeba skrobac a że mi zawsze coś kipiało to udogodnienie duże
Ja po suszarce muszę prasować a może Kasia ty masz jakiś inny patent , np coś na zmiękczanie??
Agata, o matko kochana Musze sie nawrocic??? Naprawde musze???
No moim zdaniem wyjścia za bardzo nie masz. Musiałabyś jakoś spróbowac uzasadnić tę szkodliwą awersję, a to zadanie karkołomne. To już łatwiej moim zdaniem po prostu wycofać się z błedów, złożyć samokrytykę i jakoś się oczy na to przymknie
I co mam tak zyc w klamstwie??? Nie godzi sie... Wysoki sadzie, przyznaje sie do zbrodni i prosze o najwyzszy wymiar kary (byleby to nie byl nakaz posadzenia jezowki...)
Seba - właśnie myślałam żeby je wkopać wraz z donicami a te maluchy bez .... masz rację ... nie ociągam się tylko działam ...
Ania - no właśnie , karmniczek rośnie tylko widzę że brązowieje w niektórych miejscach , może susza mu dokucza .... jak mnie nie było ..... Teraz reguralnie podlewam i czekam na rezultat
Sylwia mi też karmiczek na urlopie zżółkł.....
A co do roslin możesz u mnie zadołować szczególnie klon bo takiego większego szukam
Na jaki czas musisz zadołować? Bo ja dołowałam rośliny w donicach ponad rok i mocno zbrzydły ale przynajmniej zimę przetrwaly.