ach, ..Danusia ma to oko i potrafi tę chwilę uwiecznić, jak się cieszę, że byłam

poczytałam, poopowiadałam Waligórze i uciekam!
Danusiu, buziak, kadzić nie będę, dałaś radę, ale jak pomyślę o wczorajszych doświadczeniach, bieganiu i organizowaniu...
.. a na końcu, subtelnie o szczęściu!
kobieta w różowym, pomogła, gdziekolwiek jest i wie, że miała uratować narzędzia ogrodnicze przed wyrzuceniem...ocaliła!