Mirello jeszcze trochę i wiosna przyjdzie do wszystkich. Bari start życiowy miał bardzo smutny. W 5 miesiącu życia został brutalnie wyrzucony z samochodu w lesie. Syn z synową byli świadkami wszystkiego i zabrali go naszego domu. Jest z nami szósty rok i bardzo się staramy aby zapomniał o wszystkim.
Bożenko dziękuję. Dziś zachmurzone i chyba deszcz nadchodzi.
Magdo pozdrawiam. Pod świerkiem kilka dni temu wylałem kilkanaście wiader wody. Pewnie dlatego roślinki ruszyły.
Pewnie niejedna z Was dziwi się może,
że tu taka symbioza gór z morzem.
Po jednej stronie wilk morski nadaje
po drugiej góral odbierać nie ustaje.
Była w Szczecinie Jola, co też nadawała
ale do nieba Bozia Ją zabrała.
Niebiańskimi ogrodami się zajmuje
droga Jolu- tak nam Cię brakuje.