Marzenko, bedzie zakatek Zakatek z relaksowalnia i chowalnia
I nie wiem czy nie zaczne w tym roku bo mnie juz nosi, za dlugo nic nowego nie wprowadzilam w ogrodzie i nawet M sie pyta czy nie zachorowalam przewlekle
Oj zatem nie choruj tylko dzialaj, będziemy podziwiać, brzmi świetnie
Madżenko przeanalizowałam za i przeciw odnośnie zmiany nazwy wątku i jestem na nie ... ogrodowi "piękny" i to już siem należy ... a i owszem ... ale ja jestem od tego ogrodu uzależniona ... układ rabat ... ta nie do pojęcia dla mnie konsekwencja w powtarzalności ... ten kubikowy wątek wysuwający się i uciekający w zachwyt nad połączeniem barw ... te odcienie niby w subtelnej palecie zieleni - różu - fioletu a dosmaczone taką Austinką nagle ... ja od tego wszystkiego jestem absolutnie uzależniona ... dlatego nie ma mowy o zmianie nazwy wątku bo po zmianie to ja mogę na niego nie trafić ... obie wiemy, że mój zmysł orientacji jest dość intrygujący albo za Pszczółką powiedzmy lubieżnie swawolny ...
na relacje na żywo ze szwędania siem po egzotykach czekam ... nikt nie powiedział, że na urlopie wolno spać ... nie wolno - pisz nocami ... ja czekając będę zwiedzała z Cejrowskim ...
Izuś abyś się w cyberprzestrzeni nie zagubiła wątku nie zmienię
Na razie to się próbuję do zmiany czasu przyzywczaić. Lecimy do Meksyku przez Berlin z przesiadką w Dusseldorfie.... A powrót Cancun- Dusseldrof- Berlin - Szczecin - Wroclaw bo młoda wymyśliła wakacje nad morzem z cała ekipą..... Więc trzeba ją do pcimia dolnego zawieźć. Gdy wrócę do domu to chyba urlop od urlopu muszę sobie zrobić..... Jak po drodze bagaży nie pogubią to cud będzie....
Cykać fotki będę, sama na to liczę . Do tej pory egzotykę ogladalam a M cykał wszystko tylko nie pachruszcze!!! Teraz jak się przyczepię do aparatu to nie wiem czy cokolwiek innego obfocimy... A jakieś gruzowisko Majów by się przydało obfocić
Marzenko, to znośnych upałów i deszczu życzę - balansu. i żeby biuro miało na powrót
Kiedy wyjeżdżasz i wracasz?
Nasze hipotetyczne wakacje w tym roku odeszły w niehipotetyczną dal. Na 100% nic z tego po ostatnim zajściu. Akurat na taki wyjazd by było, a przyjemności dużo więcej. No nic, Twoimi opowieściami sycić się będę.
U Ani w Rzeszowie będziesz, czy akurat urlop?
Gabik ruszamy w poneidziałek. Po powrocie musimy jeszcze córkę do Słupska odstawić i wrócić do Wroclawia. Więc gdy wróce po dwóch dniach w drodze to już nie dam rady Rzeszowa zaliczyc....
Ale będę was podglądać!! Liczę zatem na szybką fotorelacje
Ale wielką pracę wykonałaś. Ja właśnie się zabieram jakis czas do obcięcia grabów, ale mi nie po drodze Podziwiam zapał przy 30 m Ręcznie!!! No ale teraz z czystym sumieniem na wakacje pojechałaś ps. Z lotu ptaka ogród widać ?
Humorek mam nadzieję w tym cudownym ogrodzie Ci wrócił??? stres przed spotkaniem ogrodowiska niestety jest normalny, ale przyjemność spotkania wszystkich osób zrekompensuje Ci ten trud Buziole i trzymam kciuki za powodzenie spotkania !!!
Aniu bardzo dobrze, że napisałaś z prośbą o pomoc. Spotkania ogrodowiskowe są cudowne lecz jedna osoba nie jest w stanie sama temu podołać. Gdyby nie dziewczyny z komitetu organizacyjnego spotkania Dolnego Śląska wpadłabym chyba w depresję. A tak dziewczyny zapewniły pełne wsparcie, super jedzenie i były współorganizatorkami!
Dzkoda źe mnie u Ciebie nie będzie. Pomysł aby kaźdy coś przygotował jest dobry i wienin obowiązywać w czasie wszystkich spotkań.
Do tej pory nie wiem jak Boźenka sama przygotowala cale majowe spotkanie...