Dziś z kolei piekłyśmy pierniki, moje pierwsze w życiu. Podobno wyszły dobre...ciasto leżakowało na balkonie surowe 2 tygodnie i na początku wyglądało tak, potem tak w trakcie obróbki. Na końcu efekt finalny córka miała radochę
A u mnie wiosna..zauważyłam, że tulipany mi wzeszły co mnie martwi bo boję się, że się połamią...nasypałam im ziemi. Zauważyłam też nowe sadzonki przy rozchodnikach, co mnie cieszy
Przycupnęłam na chwilę na kanapie....poczułam zapach pomarańczowo-goździkowy...popatrzyłam w oczy Aniołowi....mówił, że będzie wszystko dobrze się składać w Nowym Roku
Pozdrawiam świątecznie
Pachnie cały dom od rana, bo rano piekłam spody do piernika, a później z reszty ciasta pierniczki. Cały dzień mi to zajęło, bo jeszcze w międzyczasie zrobiłam obiad, powiesiłam firanki itd, a na koniec uplotłam sobie wianek na drzwi