Roma nie denerwuj się. szkoda zdrowia.
Ania kombinezon super ale pewnie trochę za duży dla mojego psiuka. Ciekawe co z potrzebami naturalnymi - jak po drodze tyle krzaczorów do obsikania.
Już myśleliśmy z Krysią że w Adwencie
tylko modlitwa i różaniec zostaje.
Aż tu nagle Karolinka w prezencie
Rodzicom i Dziadkom numerek daje.
Jakby od niechcenia wlazła na trybunę
co przed publiką i Jury stała.
Wiersz Jana Brzechwy o nitce z igłą
mistrzowsko zadeklamowała.
Radości i całusów nie było końca
a mama jak bóbr się poryczała.
Niech się zdrowo chowa nasze słońce
może coś z dziadka ma ta mała.