Spoko.zanim ostatecznie wybiore mam troche jeszcze czasuwidzę ze jest calkiem porzadna.na razie akebia i powojnik na tapecie.a napiszesz jak dlugo ja masz i jakie ma stanowisko
Proszę nie zwracajcie uwagi na bałagan na tej rabacie, jest cała do zmiany. Chodzi mi o Magnolię Kobus która jest w tym rogu i o bezpieczeństwo.
Chcę żeby było tam drzewo, bo dookoła sama kostka i pusto było ale teraz mam wątpliwości czy tym drzewem powinna być Magnolia Kobus, podobno Magnolie mają płytki system korzeniowy a tam zaraz obok kostka z drugiej strony ogrodzenie, stanowisko wietrzne.
Czy korzenie magnolii nie uszkodzą kostki i ogrodzenia?
Czy kiedy Magnolia będzie już dużym drzewem to może zostać przewrócona przez silny wiatr przez to, że korzenie mają betonowe ograniczenia z trzech stron?
Może Magnolie Kobus ze względu na swoje wymiary mają głębszy i stabilniejszy system korzeniowy i niepotrzebnie się obawiam?
Magnolia rośnie tam od 2012 roku, jest podkrzesywana od dołu. chciałabym żeby została tam gdzie jest ale wolę rozwiać swoje wątpliwości, jeśli nie ona to i tak będę musiała znaleźć na jej miejsce inne drzewo. Jeśli to nie jest najodpowiedniejszy wątek na to pytanie to proszę Danusiu o przeniesienie.
Witaj Waldku
Cieszę się, że mnie odnalazłeś wśród tylu ogrodów...ja Ciebie czasem podglądam, cichaczem, bo jeszcze za mało wiem żeby się udzielać
Czy myślałam?
Ja już nawet próbowałam, ale jakoś mi nie wychodzi.
Wszędzie dookoła rosną wysokie drzewa, nawodnienia nie ma i nie będzie, a pod drzewami nic nie chce rosnąć, oprócz chwastów....
Próbowałam z floksem szydlastym, mam go na górce i fajnie "spływa" w dół i trzmielinami.
Siedzi to w ziemi i ani drgnie
Z lewej na zdjęciu trzmielina Emerald Gold, z prawej Emerald Gaiety i obie zamiast w dół - to do góry zasuwają.
Na dole nie mogę nic posadzić bo na wiosnę by zgniło - zawsze po roztopach stoi woda na trawie.
Spora część ludzi w ten sposób zaczynała przygodę z nowo wybudowanym domem
Ja też jestem w tej grupie.
Wprowadziliśmy się 30 października. Gazownia nie wyrobiła się z podłączeniem gazu, na nasze szczęście nie było mrozów i gaz popłynął 18.12. po 5 dniach było już poniżej 0 a wtedy maszyny nie zgrzewają i podłączenie nie byłoby możliwe, mieliśmy niezłego farta
Do tego czasu dom był ogrzewany kominkiem a ciepła woda płynęła z podgrzewacza podłączonego do jednego kranu w łazience jak sobie przypomnę. ech... masakra jakaś
Ogród nie wyglądał lepiej od twojego ale wtedy to mniej mnie martwiło
Ja też tak opatuliłam tulipanowca (znaczy się agrowłókniną) bo tego zielonego ubranka mu nie zafundowałam ... stoi taka biała dama i straszy ... fajnie to wygląda u Ciebie