Motylek - Schizanthus wisetonensis - pochodzi z rodziny psiankowatych
To roślina jednoroczna z silnie rozgałęzionymi i wzniesionymi pędami. Kwiaty są dość duże zebrane w wiechy. Lubią gleby próchniczne i przepuszczalne oraz słoneczne, bezwietrzne stanowisko.
Swoich zbytnich przemyśleń nie mam. Chyba jedynym jest to, że niektórzy razem są tylko po to, aby się chwalić przed innymi albo zmieniać status na fejsie Albo coś dogadują innym, a sami nie widzą siebie i swojego zachowania. To strasznie irytujące, jak ktoś mówi, że tamten jest brzydki, tamten taki owaki- a to im przydałoby się kupić bułkę do jego pasztetu To tyle...
Sebek, Martek, Małgoś i Ircia fajnie, że Was nie zanudzam. Już kiełkują moje tulipany i narcyzy w doniczkach więc będą nowe fotki. No i kolejna porcja hiacyntów niepamiętam koloru, chyba też biały.
Matko Boska - z jednej strony Opatrzność nad Tobą czuwa, a z drugiej strony to strasznego masz pecha. Na szczęście wszystko kończyło się happy endem...
Wieloszko, ja już trochę ochłonęłam po zakładaniu ogrodu i doceniłam pewne rozwiązania/przyzwyczaiłam się do nich.To przyszło z czasem i....dzięki Ogrodowisku, czyli Waszym pozytywnym opiniom. Na początku jednak uważałam, że wszystko jest "be". Niemniej jednak uważam tak, jak Ty, że za te same pieniądze moglam mieć więcej zrobione. No ale cóż.... dom teraz też bym inaczej zaprojektowała. Tak to już jest. Sebek trafnie zauważył, że nawet Danusia zmienia swój idealny ogród. Gdyby nie to dążenie do zmian, o czym byśmy tu rozmawiali??? Gdybym teraz zakładała ogród, byłby bardziej geometryczny, nowocześniejszy. No,ale jest jaki jest i cieszy mnie, jak ktoś go chwali. Nie zamierzam go radyklanie przerabiać, ale bardziej dopracować i zagęścić. Roślinom też trzeba dać czas na rozrośnięcie się. Projektanci widzą nasz ogród za kilka lat, a my patrzymy na niego tu i teraz i płaczemy, że jest łyso. No a po paru latach trzeba ciąć, przesadzać, bo jest ciasno. I nagle okazuje się, że projektant miał rację.