O, jak miło, że zaglądasz
dziękuje i odwzajemniam
Obejrzałam twoją metasekwoję, moja tez nas cieszy już 4 lata, szybko rośnie. Gałęzie od dołu podcinamy cały czas, dopiero na wysokości około 8m przestaniemy. Jak pomyślę ile tego się sypie potem....
posadzona, jak urodziła się Gabrysia
cieszy pomarańczowo-miedzianym kolorem i pięknym skręconym i też pomarańczowym pniem. W tej chwili może mieć około 5-6m, paulownia jeszcze szybciej rośnie
Odpisałam u siebie, ale gdybyś nie miała czasu zajrzeć, to zostawię kopię wpisu u Ciebie:
Aniu...
Tak po prostu mnie wzruszałaś... Nie wiem, czy zasłużyłam na takie uznanie, ale bardzo, bardzo Tobie dziękuję.
Forum to kopalnia wiedzy. To tutaj nauczyłam się wszystkiego. Cieszę się, że mimo standardowych połączeń roślin udaje mi się tworzyć coś, co ma jakiś "swój" charakter. Nie byłoby jednak tego, gdyby nie Ogrodowisko. Jestem wdzięczna Danusi, ale i Wszystkim, których namiętnie czytam. Notuję Wasze spostrzeżenia na temat roślin i dzięki temu łatwiej mi wybrać dla siebie odpowiednie. "Paplanina", o której piszesz to najłatwiej przyswajalna wiedza. W przyjemny sposób uczę się tego, czego nie ma w żadnych książkach. Informacje wynikające z autopsji są przecież najcenniejsze.
Dla Ciebie - wtorkowa poranna mroźna bajka... Tym razem nie moją, ale Matki Natury ręką malowana. Na termometrze -4st. I mgła...
Fajny taki puder
W szoku jestem, że nie było...a ten niespodziewany śnieg i szkody pamiętam
Dobrze rozpoznajesz, to Rubrum. Dziwne z tymi azaliami, bo u mnie bez podlewania i wilgoci by padły, ale żadna nie miała mączniaka, raczej susza im dokuczała, zwłaszcza nowym, wielkokwiatowym.
Doczytałam, że Kolndyke pięknie pachnie, tym się kieruję kupując. Mam jeszcze ciekawe Jack Sand, ciekawe czy zakwitną wiosną, 2 cudnie pachnące mam z pomylonymi metkami, ale co tam. Zgapiła doniczkowe azalie od Uli, ale nie umiałam dbać, wsadziłam do ziemi i o dziwo żyją
nadal kwitnie kocimietka
czekam na kwiaty tej pontyjskiej od Gosi, wielka i pełno pąków, ładnie się też wybarwia
trzmieliny produkują nasiona, a ja się potem dziwię, skąd ich tyle....śmiszne takie
Dorotko, ukrywać się nie trzeba, ja nikogo nie biję
Miło, że jednak zaglądasz i podczytujesz
Trawa, to rozplenica Rubrum, niezimująca u nas w Polsce. Można próbować ją przechować, od czasu do czasu podlewając, albo zbierać nasiona i siać wiosną, albo kupić nowe sadzonki, bo aż tak drogie nie są, a dość szybko rosną, najpiękniejsze są od września do teraz.
Na fotce powyżej cit oklapły od mrozu, bo tak bardziej wzniesione kwiaty. Mimo opadania jednych, wciąż puszcza nowe.Mam 6 sztuk w tym miejscu, raczej nie będę przechowywać, liczę że może przetrwają, o ile zima na plusie i w nocy góra do -2
Tu fota bez szronu
do towarzystwa azalia pontyjska ,,Gosia"
i jasna trawa to carex Elata Aurea, tu ma się doskonale, jak w pełni sezonu
a wyższe kwiatostany to miskant Gracimulus, potocznie gracek, oraz miskant Dronning Ingrid
dla wszystkich którzy sie zgubili w temacie Jarzmiankowej rabaty (a mieli prawo bo się działo), a który chcieliby się odnaleźć i dla Magnili, która mam nadzieję, jutro nas wesprze podsumowanie dotych czasowych dywagacji i rozwazane obecnie obcje.
Rabata ma powstac przy zachodniej stronie domu, przy murze oporowym pomalowanym na bialo jak elewacja domu o wysokości od 1,3-1,5 metra. Niżej zdjęcie stanu obecnego (muru nie szukać bo go jeszcze nie ma trwaja wykopy fundamentów, obecne betony bedą schowane i zasypane). Mur bedzie sięgał aż do cokołu domu. Na górnym pietrze bedzie opaska z kamieni i pas runianki.
Pod murem planowana rabata - ok 1 (1,2 m)/11 metrów. Na przeciwko niej rabata grabowo-hortensjowa.
na rabacie mają znależć się białe jarzmianki i sześć kul bukszpanowych posadzonych 2 x po 3 sztuki. dylematem jest trawa, która miałaby towarzyszyc jarzmiankom po całej długości. Po licznych anlizach gatunków i odmian na placu boju pozostały: