Widziałam na zdjęciach tak prowadzone ogórki . Pomysł mi się podoba, bo dużo miejsca się oszczędza. Konstrukcja też nietrudna do zamontowania i zdemontowania po sezonie . Jak wysokie są te metalowe podpórki?
Zdjęcia zostaw , bardzo ładne są i potrzebne do zrozumienia tekstu
Niestety tak to jest z warzywami nawet w większym stopniu niz z innymi roslinami w ogrodzie. Po Twoim warzywniku żadnych kłopotów nie widac więc dobrze sobie radzisz.
Asiu wydaje mi się że te metalowe pręty mają około 2 m. wysokości. Mieliśmy je przedtem w malinach ale maliny nam padły bo rosły w złym miejscu. A te sznurki to trzeba pamiętać żeby były podwiązane bardzo luźno bo później zakręcane na nich ogórki je naciągają.
Jeden raz tak prowadziłam ogórki,nawiązałam się ,a pojednym zbiorze przyszła
zaraza i ogórki uschły i tak mam co roku,czy stosujesz jakieś opryski ?lub masz jakąś swoją odmianę?
Ale bardzo podoba mi się sposób zastosowania tych płytek,ja takie płytki dałam na ścieżki ale taki sposób jest lepszy,zatrzymuje wode,pomyślę o tym,to lepsze jak skrzynie drewniane.
Bogusiu nie stosuję oprysków. Wychodzę z założenia, że nie ma sensu dawać oprysków, bo takie warzywa to sobie w sklepie kupię. No i czasem nie ma ogórków lub pomidorów lub innych warzyw. Zauważyłam, że ogórkom jest lepiej jeżeli podlewane są po ziemi, a nie po liściach.
Też mi się podoba sposób wyniesienia rabaty zastosowany przez Gosię . Na pewno jest trwalszy niż drewniane skrzynie.
Bogusiu żadnych oprysków nie stosowałam niestety nawet tych ekologicznych. Miałam wprawdzie nastawioną gnojówkę ze skrzypu ale postawiłam za altaną i o niej zapomniałam. Jak nastawię z pokrzyw to też zapominam albo po prostu nie chce mi się podlać- beznadziejna jestem w tym temacie. Co do odmiany to od kilku lat sieję tylko Octopus- wytrzymałe i długo owocują i nadają się na przetwory, tylko są takie dosyć ciemnozielone. Bogusiu ten sposób na rabaty wymyśliłam ja a M. to oczywiście zrobił.Sporo płytek mieliśmy bo zanim powstał garaż i droga do niego to zrobiliśmy z nich plac pod samochody. A później dokupowaliśmy od administracji osiedli na których były wymieniane na kostkę- i płaciłam po 50 gr. więc chyba się opłacało. Dodatkowo pomiędzy te grzędy M. wysypuje trawę po koszeniu. Pozdrawiam
Ja też ogórki miałam posadzone przy sznurkach,tylko ,że były w jednym rzędzie.Wbiłam metalowe pręty[ tak co 1m i wysokosci też 1m ] od strony słonecznej i zrobiłam ze sznurka coś w rodzaju siatki,i tylko trochę im pomagałam bo same się wplątywały .Miałam 6 sadzonek po 2sztuki ,bardzo dobrze plonowały.
W tym roku wykorzystam sposób Renatki z Podwórkowej rehabilitacji- posadzę w skrzyniach