Mnie jakoś wrzosowisko tutaj nie pasuje, raczej trawy wysokie i krzewy bardziej.
Wrzosowisko zginie w tym gąszczu, albo musisz rabatę podwyższoną zrobić i posadzić z 500 wrzosów co najmniej.
Właśnie nie wysokosć ale rozgałęzienie i grubość pnia decyduje czy szybko się zagęszcza. Grab potrafi 1 m w ciagu roku wyrosnąć bez ciecia i bez żadnych gałązek bocznych. Aby był ładny trzeba go mocna przyciąć po posadzeniu. Sadziłam zarówno 2-3 letnie sadzonki jak i roczne. Róznią się nie tyko grubością pnia ale przede wszystkim ilością gałęzi bocznych.
Odradzam kobeę, zwykle nie zdąża zakwitnąć, szkoda czasu na nią.
Rdest robi się okropny, w starszym wieku, jeden kołtun z niego się robi.
Tak na prawdę to nie ma pnącza idealnego.
Dla mnie liczy się jedynie bluszcz (Hedera), powojniki wielkokwiatowe w połączeniu z różami pnącymi i winobluszcz ale tez nie zawsze, Na słup elektryczny owszem.
Nad tarasem jak wisi a latają pszczoły to niemożliwe jest wysiedzenie.
Wisteria jest piękna, ale przemarza a jak dobrze rośnie to potrafi rynny obrywać i dachy
Nie sadź chmielu, to chwast, ładnie wygląda tylko na zdjęciu i jak jest młody. Kłuje, nie sposób go potem usunąć niczym. Powinien być zabroniony do sadzenia.
Poza tym latem dostaje mączniaka i okropnie wygląda, trzeba ścinać a ścinanie jest koszmarem i karą normalnie. Nigdy nikomu bym go nie posadziła
A wywalenie za płot może okazać się niemożliwe i już nigdy się go nie pozbędziesz. Będziesz przeklinał tę chwilę kiedy go wsadziłeś.
Wykop go, może jest za głęboko posadzony, szyjka nie może byc przysypana - zobaczysz, a może był zasolony (nadmiernie nawożony).
Przepłucz mu bryłę korzeniową, obejrzyj ją, czy korzenie nie są podgryzione.
Nie wiem, ale marnie wygląda i jeśli coś ma mu pomóc, to trzeba go wykopać, przepłukać, zmienić ziemię na inną. Może tamta wcale nie była kwaśna? Nie wiem, nic innego mi nie przychodzi do głowy, ale dochodzenie co było robione może już być za późno i będzie do wyrzucenia. Gałęzie ma strasznie stare, jakby był kupiony odmładzany, widać ślady cięcia, czyli w szkółce przycięty, wypuścił młode listki i był niezły, potem wsadziłaś go na słońce.. i kaput?
Reanimuj, ale przede wszystkim dbaj o stałą wilgotność gleby. Otrzep z brązowego, będą lepiej wyglądały. Pod spodem rozłóż folię, żeby łatwiej było posprzątać. Nie zostawiaj brązowego na ziemi
Jeszcze jedno, spróbuj uformować jakąś miskę, zagłębienie wokół roślin, żeby woda nie odpływała od korzeni. Bo podlewanie stanie się niemożliwe.
Jeśli takich naturalnych miejsc próżno się doszukać w naszym ogrodzie, dobrym pomysłem jest umieszczenie gotowych i ładnych domków dla pożytecznych owadów. Rozwiążą one problem niechcianego nieładu i dadzą nam satysfakcję dobrego ekologicznego działania. Ustawiamy je w miejscach słonecznych, 1,5 do 2 m nad poziomem gruntu, od wschodu lub zachodu tak, aby były chronione przed wiatrem i deszczem. Wejście powinno być wyraźnie widoczne, w pobliżu ulubionych kwiatów i ziół, aby zapewnić owadom pożywienie. Mile widziane drzewa i krzewy. Powinna być także dostępna glina i piasek.
Dobrze radzi Borbetka, ale ja jeszcze dodam, że jak stary trawnik można zostawić, spalisz herbicydem to odczekaj aż nowe chwasty wzejdą i popryskaj ponownie,. Wtedy będzie pewne że nie wzejdą.
Jak z nowym trawnikiem będą się chwasty pojawiać to jednoroczne nie znoszą koszenia i się same wyeliminują, a chwasty wieloletnie po roku usuniesz Bofixem.