Ja sadziłam już drugi rok z rzędu tulipany w donicach, w zeszłym roku zaczęły kiełkować już w grudniu i pomimo tego pięknie zakwitły wiosną....
W tym roku powtórka z rozrywki ale są już większe (mają około 10cm) mam nadzieję że i w tym roku zakwitną...

A trzymałaś je w czasie zimy na zewnątrz czy pod dachem?

Obniżyłam temperaturę w garażu, na razie nie będę ich przenosić. Odkryję je tylko, żeby nie siedziały w takiej ciemności.

Zastanawiam się tylko czy nie przesadzić tych największych do doniczek i stworzyć kompozycję wiosenną do domu. W tej samej doniczce rosną też hiacynty i jeden z nich ma już nawet zalążek kwiatka, ale jeszcze nie wybarwiony.

W centrach ogrodniczych są kiełkujące cebulowe w małych doniczkach, czy można by je zaadoptować do ogródka i wsadzić razem z taką doniczką do ziemi (myślałam aby wyciąć dno tej doniczki)? Czy należy je zahartować, jeżeli tak to jak długo?

Z góry dziękuję za odpowiedź

Najpierw przepraszam że tak późno dopisuję ale jakoś umknął mi ten wątek...
Jeśli chodzi o tulipany to trzymałam je najpierw na dworze, przed większymi mrozami wstawilam do garażu ( temp około 3 do 4 stC) ale jak się już teraz okazało chyba temp jednak była zbyt duża, na wystawienie jeszcze chyba z uwagi na zapowiadane większe przymrozki za wcześnie a moje tulipany już strasznie duże i chyba z kwiatów bedą nici
W zeszłym roku robiłam tak samo tyle że donice stały w nieogrzewanym garażu, bardzo ładnie wtedy zakwitły mimo iż tez były już dość spore w momencie wystawiania ich na zewnątrz. Teraz już wiem ze w przyszłym roku wywiozę donice do rodziców do nieogrzewanego garażu!