Śniegu nie ma , nawet deczko!
Założyłam więc czapeczkę,
może strojną ciut? O Boże!
może na humor pomoże?
Jak ktoś na widok mej gębuli,
ze śmiechu się nawet skuli,
to znakiem tego taka czapeczka,
prawie jak w domu apteczka!
Na smutki, na chandrę,
na stłuczony kieliszek,
na zepsutą windę,
na w szafce ślady myszek!
A że święta już tuż, tuż,
zakładajcie czapeczki!
Ale już!