Ogród w budowie - nieustającej
16:44, 04 sty 2015
Aniu, ujęłaś mnie bardzo tym wpisem, z którego wynika dla mnie jeszcze jaśniej, że jest w Tobie mnóstwo ciepłych i domowych zakątków. A może wnuczek to uzewnętrznił?
Kochasz, pieczesz, gotujesz, wijesz winaki, robisz ozdoby - już nie mów, że to tak "mimo woli", bo ja myślę że to właśnie Cię cieszy i leje miód na serce
Zdjęcie maluszka zestawione ze starym rysunkiem, rzeczywiście oddaje podobieństwo w tych buźkach. Kiedy tak czytam jak piszesz o wnuczku, to zaczynam rozumieć coraz lepiej, o co chodzi w tych babciowo-dziadkowych miłościach. Człowiek ma małe dzieci, które szybko rosną, usamodzielniają się, odchodzą od nas, a chciałoby się przytulić i pogadać do kogoś słodkiego, małego, kto przypomina nam jak sami byliśmy tak niedawno rodzicami z maluchem. Mój syn jest jeszcze trochę za młody i pewnie tak szybko wnuków mi nie zapewni, ale pomarzyć mogę
Za wszystkie Twoje miłe słowa - serdecznie dziękuję.
O bombkowaniu myślę na wiosnę, jak już w ogrodzie będzie ładnie.
