Sprawozdanie z wykonanych dziś prac

.
Muszę niestety zaznaczyć, że u mnie nie można spodziewać się serialu, jak to napisała Juzia, ale raczej opery mydlanej, telenoweli brazylijskiej z akcją ciągnącą się jak flaki z olejem

. No cóż, powoli, ale może konsekwentnie mi to pójdzie

.
Jutro ciąg dalszy robót. Położona zostanie druga warstwa bloczków. Pod murkiem dosypana będzie jeszcze ziemia, więc teren, teraz falisty, wyrówna się

.
Eksmisję z przyszłej rabaty musi dostać jeszcze kalina, ale w zeszłym roku tak pięknie kwitła, że nie mam serca jej ruszać. Będę chciała ją wykopać z dużą bryłą i przenieść w inne miejsce (oczywiście nie mam takowego, bo nigdzie na chwilę obecną nie pasuje do moich planów

)