To jeszcze o biżuterii. Jak byłam jakiś czas temu na wyspie Ischia, w ogrodzie La Mortella, to tam były takie urocze mosiężne krany. Poszukiwania w internecie przyniosły sukces, mam dokłądnie takie same, tylko trzeba dać im zaśniedzieć. Wybrałam kaczkę, żabę i delfina (bez zdjęcia na razie).
Ponadto donoszę że - jak wszyscy - nakupiłam wory żonkili, czosnków i już mniej irysów reticulata.
Skusiłam się też na 3 kilo gorąco czerwonych tulipanów, które pójdą na ognistą, bo ona wiosną jest tylko zółta

. Posadzę w doniczkach, zadołuję w szklarence, wyjmę wiosną i wsadzę, a potem w dziury po tych donicach i końcu tulipanów, posadzę dalie. O!