ślimakowy temat, póki co, omijam. A potem za nich się wezmę, jak będę miała chwile czasu dla nich. Jak je zobaczę, to usuwam, ale nie szukam specjalnie.
Aktualnie "woziłam się" z pomidorami. Jedne wsadzałam do większych donic, inne dopiero sadzonkowałam, ale chyba już wszystko posadzone. Zaczynają kwitnienie i już widziałam kilka zawiązków. Trudna wiosna, nie ma pszczół, trzmiele rządzą w borówkach, a do szklarni tylko muchy przylatują i motyle nocne. Przy okazji pobytu zapylam osobiście. Posadziłam jakieś kwiatki, ale jeszcze trochę do rozkwitu im potrzeba. Jak jestem wstawiam jakiekolwiek bukiety do wewnątrz, może coś przyleci. Winorośl w szklarni dobrze się miewa, będę miała dużo winnych gron. "Odpukać"
Kilka krzaków truskawek owocuje, to może uda się na jakieś truskawkowe knedelki uszczknąć.
Brzoskwinia po mrozach ma może z 10 owoców. Biedna ona w tym roku, część gałęzi zmarzła do połowy.
Mam jeszcze do przesadzenie na stałe miejsce poziomki Rugia. Może we weekend się uda je zadomowić.
Piwonie w rozkwicie, Bukiety i w ogrodzie i w domu. Cieszą. To tyle aktualności ode mnie. Trzymajcie się ciepło, bo z tym chłodem, to nie wiadomo jak długo nas będzie męczył.