metamorfoza niesamowita... pełen szacun
Ale ja mam jeszcze pytanko dot. nawozów. Chodzi mi o ich przechowywanie, a właściwie o temperature zimą. Słyszałem, że jeśli są przechowywane w temperaturze poniżej zera to tracą swoje właściwości. Czy to prawda?
Aniu, wyrazy współczucia i dobrze, że wzięłaś leki, bardzo długo cię to choróbsko trzymało.
Pozdrawiam i spokojnej niedzieli
Irenko , długo wszystko trwało, ale teraz zaczyna mnie rozpierać energia, ależ bym wyskoczyła na ogród poplewić na przykład...
Aniu pozdrawiam serdecznie,
dobrze, że doszłaś do siebie zdrowotnie.
Zbieraj siły na wionę
Zbieram Joasiu, zbieram . Pozdrówka cieplutkie.
ja też chorowałam na przełomie roku i trwało to długo, ale czuję już powracjącą energię - to chyba wiosna się czai pod śniegiem - mignie się czas leci a ja stale ogladam obrazki z rózami i doczekac się nie mogę moich nowych - też tak masz ?
Oj, też, każdej wiosny najbardziej wyczekuję na pąki u tych moich najnowszych róż, to ogromna radość .
Aniu cieszę się, ze już zatokowe choróbsko minęło masz rację, jak człowiek zdrowy to zaraz inny humor i chęć do działania pozdrawiam niedzielnie
Mam tylko nadzieję, że etap chorobowy już za nami, za moją rodziną, bo ciągnęło się to długo, nie tylko w moim przypadku, ale jakoś tak przeszło przez całą naszą rodzinę. Mój maż połowę grudnia spędził w szpitalu i nie było zbyt ciekawie. Teściów grypa też długo teraz trzyma. Na szczęście dzieci się trzymają dzielnie jak na razie. I oby tak dalej.
Aniu, odetchnij po przeżyciach, Fajnie, że jesteś, wiosna idzie jednak.
Danusiu, dziękuję , wiosna się zbliża, pora się wybudzać ze snu powolutku .
Aniu - byle do wiosny jak Danusia pisze - Całuski
Tak jest, byle do wiosny. Jeszcze tylko troszkę .
Mnie to teraz leci szybciej, bo ciągle ostatnio jestem w pracy .
E tam, jakie tam ślady rodziców, Roninek zrobił nam Ogrodowisko, jest wybitnym he lubię to słowo - programistą informatykiem (po Politecnice Warszawskiej Ma z dwoma kolegami swoją firmę, jej ikonka na dole jest
Fakt, gdyby nie Ronin, to może nie powstałoby tak piękne miejsce jak ogrodowisko i chwała mu za to Najważniejsze jednak, że chce robić to co lubi, co mu się podoba a nie jest poddawany presji pójścia w ślady rodziców... i chwała Wam za to Odwiedziłem stronę firmy Ronina i jestem pod wrażeniem z jakimi markami współpracują Nic tylko gratulować Pozdrawiam
Ja mam jednak pecha z tulipanami. Ale co tam z narcyzami też właściwie. Może to się kiedyś odwróci
Łan żółty cudowny, szkoda, że wiśnia nie kwitnie na ciemniejszy kolor Byłby większy czad
Niom...A na czym polega ten pech? Nie chcą wyłazić z gruntu?
Irenko, a ja optuję za wykadrowaniem trochę awatarka, nie widzę uśmiechu Postać śliczna.
no słusznie ja też kubicuję za kadrowaniem
a jesli chodzi o malwy to cudne sa - miałam kiedyś w ramach poróbowania wszystkiego - ale chyba mączniak je uwielbia i się obraziłam - ale w wiejskich zakamarkach ogrodu cuny akcent - a co zaryzykuj sobie kolory sliczne ja takie cytrynkowe lubię
o znalazlam ale nie cytrynowe
jakie piękne!!! no jednak się skuszę! muszę, co nieco o nich poczytać, co lubią, nawet nie wiem, czy są wieloletnie!!
wykadrowałam się, a już myślałam, że sie nie uda!